Tylko jedno zwycięstwo dzieli piłkarzy Arki od utrzymania w Lotto Ekstraklasie. Jeżeli gdynianie w poniedziałek zwyciężą, będą mogli otworzyć szampany i we Wrocławiu zagrać już bez presji. Przeciwnik groźny, ale nie tak silny jak wcześniej, bo Wisła Kraków ma ogromne problemy kadrowe. Jeszcze parę dni temu wydawało się, że wszystko będzie rozstrzygało się we Wrocławiu. Sytuacja po meczach grupy spadkowej diametralnie się zmieniła. Arka wygrała i choć nie odskoczyła Śląskowi, bo ten również zwyciężył, to wyprzedziła przegrywające Wisłę Płock i Miedź Legnica. W tej chwili gdynianie wszystko mają w swoich rękach i utrzymanie mogą zapewnić sobie już w poniedziałek. Jeżeli wygrają z Wisłą Kraków, bez względu na inne wyniki, na pewno nie spadną.
PUNKTOWA MATEMATYKA
Na ten moment żółto-niebiescy mają nad Śląskiem punkt, a nad Wisłą Płock i Miedzią Legnica po dwa „oczka” przewagi. Jeżeli wygrają – dystans będzie wynosił odpowiednio cztery i po pięć oczek. Wszystkie trzy kluby będą miały w zanadrzu jeszcze dwa mecze, więc w teorii mogłyby wyprzedzić gdynian, jednak we wtorek Miedź zagra ze Śląskiem. Ktoś punkty na pewno zgubi i w takim wypadku Arki już nie wyprzedzi. To wszystko ma oczywiście sens, jeżeli Arka wygra z Wisłą Kraków.
Dlaczego Arka, jeżeli wygra z Wisłą Kraków, zapewni sobie utrzymanie?
Miedź wygrywa ze Śląskiem:
Arka – 42 punkty.
Miedź – 40 punktów.
Śląsk – 38 punktów.
Remis Śląska z Miedzią:
Arka – 42 punkty.
Śląsk – 39 punktów.
Miedź – 38 punktów.
Śląsk wygrywa z Miedzią:
Arka – 42 punkty.
Śląsk – 41 punktów.
Miedź – 37 punktów. CO JEŚLI NIE WYGRAJĄ?
Arka dalej będzie miała wszystko w swoich rękach. Na pewno nie wyprzedzi jej ktoś z duetu Miedź-Śląsk, może nawet oba zespoły zostaną za plecami żółto-niebieskich. Wisła Płock zagra z kolei z pewnym już utrzymania Górnikiem Zabrze i – patrząc na ostatnie tygodnie zespołu Leszka Ojrzyńskiego – jest duża szansa, że „Nafciarze” to spotkanie wygrają. Nie zmienia to jednak faktu, że gdynianie wciąż będą zależni od samych siebie. Nawet, jeżeli w poniedziałek przegrają, zwycięstwo we Wrocławiu wciąż będzie gwarantowało im utrzymanie w elicie.
OPTYMISTYCZNE PROGNOZY
Dobrym znakiem jest bombardowanie, jakie Arka urządziła sobie w meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Jasne, to już spadkowicz i niczego wielkiego w Gdyni nie pokazał, ale i tak musi robić wrażenie liczba 34 strzałów, w tym 16 celnych. Delikatne wątpliwości może w takim razie budzić skuteczność. Tutaj rzeczywiście trzeba się do żółto-niebieskich przyczepić, bo marnowali akcję za akcją. Ostatecznie jednak dwukrotnie wepchnęli piłkę do siatki, odblokowali się Maciej Jankowski (pierwszy gol od początku kwietnia) i Luka Zarandia (pierwsze trafienie od 26 listopada!), więc można z optymizmem patrzeć w przyszłość…
KADROWE PROBLEMY WISŁY
…zwłaszcza że Wisła w obliczu kontuzji i wyjątkowo wąskiej kadry musi grać bardzo niedoświadczonymi zawodnikami, a nawet juniorami. Grający od czterech meczów w podstawowej jedenastce Daniel Hoyo-Kowalski ma jeszcze piętnaście lat! Jest jednym z najmłodszych zawodników, występujących w seniorskim zespole w całej Europie. Wprowadzanie młodych talentów można i trzeba doceniać, ale w sytuacji Arki trzeba to też bezwzględnie wykorzystać. Doświadczenie Jankowskiego, Janoty czy Vejinovicia musi w takiej sytuacji zaprocentować i zapewnić żółto-niebieskim zwycięstwo, a w konsekwencji także utrzymanie.
Początek meczu Arka Gdynia – Wisła Kraków w poniedziałek o 18:00.