Lukas Haraslin przedłużył kontrakt z Lechią Gdańsk. Umowa Słowaka z klubem obowiązuje teraz do 30
czerwca 2021 roku. Pomimo to nie brakuje plotek, że skrzydłowy i tak może opuścić biało-zielonych. O możliwym transferze Haraslina mówi się właściwie od miesięcy. W zeszłym sezonie grał dobrze, momentami znakomicie, ciągnął grę Lechii. Naturalnym było, że wzbudzał zainteresowanie zagranicznych klubów i niepokój wśród kibiców, martwiących się jego możliwą stratą. Ta wydawała się mocno realna, bo umowa Słowaka obowiązywała tylko do końca sezonu 2019/20, więc jeżeli klub miałby na nim porządnie zarobić, to w tym okienku transferowym.
Tym bardziej niespodziewane było przedłużenie kontraktu przez Haraslina. Lechia ogłosiła, że „w związku z zapisami kontraktowymi umowa została przedłużona o kolejne dwanaście miesięcy”. To informacja o tyle dobra, że na pewno powoduje zwiększenie ceny, jaką biało-zieloni mogą zażądać od potencjalnego kupca.
Nie brakuje jednak plotek, które mówią, że skrzydłowy i tak odejdzie z Gdańska. Najczęściej przewija się kierunek włoski, Haraslin sam nigdy nie ukrywał, że chciałby raz jeszcze spróbować sił w Serie A, ale wspomina się też o innych możliwościach. Przedłużenie kontraktu może okazać się ruchem, który pozwoli gdańszczanom więcej zarobić, ale niekoniecznie zagwarantuje pozostanie Słowaka w klubie.