Mimo dobrego meczu Gryf Słupsk odpada z Pucharu Polski. „Chcę podziękować chłopakom za zaangażowanie”

Gryf Słupsk odpadł z walki o Puchar Polski. Słupszczanie ulegli drugoligowemu Górnikowi Łęczna 1-3. Mecz mógł się podobać. Wszystkie bramki padły w pierwszej połowie, a arbiter podyktował aż trzy rzuty karne.

MimGryf Słupsk zaczął zbyt nerwowo. Pierwszą i druga bramkę stracił po błędach w obronie, które bardziej doświadczony zespół z Łęcznej bezlitośnie wykorzysta. 

– Przestrzegałem moich zawodników, że ważny jest początek meczu. Mówiłem, żebyśmy nie stracili koncentracji i musimy unikać błędów. Chcieliśmy grać pewne piłki daleko od swojej bramki. Niestety przegrywamy, ale po dobrym meczu. Chłopacy pokazali pełne zaangażowanie. Chcę im za to podziękować -mówił po spotkaniu trener Gryfa Słupsk Grzegorz Bednarczyk.

Mimo straconej już w 10 minucie bramki słupszczanie zdołali wyrównać. Bramkę z rzutu karnego po zagraniu ręką w polu karnym przez obrońcę Górnika Łęczna w 25 minucie zdobył Damian Mikołajczyk. W 33. minucie znowu po błędzie w obronie Gryf stracił bramkę. W końcówce pierwszej połowy Górnika Łęczna mógł strzelić jeszcze dwa gole z rzutów karnych, ale wykorzystał tylko jedną z okazji.

SĘDZIOWIE POZWALALI NA ZBYT WIELE?

– To był za ostry mecz. Moim zdaniem sędziowie pozwalali na zbyt wiele. Mam trzy kontuzje w zespole. Poza przestrzegałem moich zawodników, bo takie mecze rządzą się swoimi prawami – mówił po spotkaniu trener Górnika Łęczna Kamil Kiereś.

Gryf Słupsk zagrał niezły mecz. O wyniku zdecydowały błędy w obronie. W ataku zabrakło wykończenia. Zespół ze Słupska pokazał kilka naprawdę dobrych akcji.

Przemysław Woś/mkul

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj