Nie było spektakularnego wyniku i nie będzie pozycji lidera w Gdańsku po meczu hokeistów w Hali Olivia. Gospodarze, LOTOS PKH uległ GKS-owi Katowice 0:1. Bramka padła 13 sekund przed zakończeniem drugiej tercji.
Gdańszczanie przystępowali do meczu w znakomitych nastrojach, opromienieni zwycięstwami nad Mistrzem Polski GKS-em Tychy oraz nieprzewidywalną Cracovią. Apetyty na dalsze wygrane były więc wielkie, ale rywal w Olivii z najwyższej półki.
NAJMOCNIEJSZA EKIPA
GKS Katowice bowiem prezentował się w ostatnich meczach jeszcze wyborniej od zespołu z Gdańska. Począwszy od wygranej 7:0 na inaugurację przeciwko Naprzodowi Janów, poprzez następne – wszystkie wygrane – spotkania ligowe. Mecz był popisem indywidualnym bramkarzy. Obaj spisywali się dobrze, a przez długą część żaden z zespołów nie był w stanie sforsować bramki rywali. Decydujący atak przeprowadzili jednak goście, Michalski sprytnie wyjechał zza bramki i udanym strzałem przy krótkim słupku pokonał Fucika.
Emocje w trzeciej tercji dowiodły jak bardzo obu zespołom zależało na wtorkowej wygranej. LOTOS atakował, próbowali m.in. Marzec i Steber, ale ich strzały nie przynosiły wymiernego skutku. Duża w tym zasługa bramkarza gości ze Śląska, Robina Rahma, który został uznany najlepszym graczem swojej drużyny. Do końca nic się nie zmieniło i pierwsza porażka gdańszczan w tym sezonie w Olivii stała się faktem.
Lotos PKH Gdańsk – GKS Katowice 0:1 (0:0, 0:1, 0:0) bramki: 39,48 Michalski