Krzysztof Mieliński – to kolejny bohater cyklu „Nieznani, a szkoda”. Kris na co dzień jest przedstawicielem handlowym, ale pasję ma zdecydowanie inną. Jest kierownikiem technicznym hokeistów Lotosu Gdańsk. Hokej go kręci, praca przy hokeju też. Jak sam podkreśla – to całe jego życie.
Z Krzyśkiem spotkaliśmy się około dwóch godzin przed meczem. Wówczas był jeszcze spokojny i opowiadał o swojej codziennej pracy i pasji, jaką jest hokej. Im bliżej meczu, Kris był coraz bardziej niespokojny. – Jak jest bliżej meczu, to czuję coraz większy stres – mówi. – A jak „Stocznia” strzeli bramkę? – pytam. – Wtedy jest duży spokój – odpowiada. – No dobra, a jak stracą? – dociekam. – To nieprawda, to się już nie powtórzy – odpowiada z wiarą.
KRIS TO WIELKA POSTAĆ
…i mówią tak wszyscy, których spotykam w hali Olivia. Zajmuje się czarną robotą. Jeden z hokeistów ma złą skarpetę? Biegnie do pokoju i wymienia. Trzeba znaleźć sznurówki? Też się znajdą. – Lubię swoją robotę. Razem z Anetą i Adamem tworzymy zgraną ekipę – przyznaje nasz bohater. – Krzysiek ma niestwierdzone ADHD, ale pewne jest to, że je ma – mówi Aneta, fizjoterapeutka hokeistów. – Tworzymy wielką rodzinę. To wzruszające, jak widzisz, mam łzy w oczach. Dlatego to robię – podsumowuje Kris.
Poznajcie pracę Krisa z bliska. Zapraszam, Wojciech Luściński:
lus