Arka zagrała bezbarwny mecz w Gliwicach, oddała jeden celny strzał i przez 60 minut nie potrafiła odpowiedzieć na trafienie Piasta. Nie widać siły w jej ataku, obrona jest niepewna, a trener? Studzi krytyków i wspiera piłkarzy:” Zrobili wszystko co mogli, starali się o punkt do końca i nawet mieli szansę na wyrównanie”. Kilka meczów w wykonaniu Arki pretenduje do miana najgorszego występu jako drużyny spośród całej stawki w Ekstraklasie w tym sezonie. Mocnym kandydatem były domowa gra przeciwko Jagiellonii (0:3) na początku sezonu i wyjazdowe spotkanie z Wisłą Płock (1:4). Środowe z Piastem zgłosiło kolejną kandydaturę do tej kategorii.
TRENER: ZROBILI CO MOGLI
Żółto-niebiescy ścigali się formacjami o niechlubne miano, która z nich będzie gorsza. W ataku znowu bezbarwny Serrarens nie wypracował sobie nawet pół okazji, by zmienić losy rywalizacji. W obronie pachniało nieszczęściem po rajdach Felixa, Kirkeskova i Parzyszka. Choć trudno bronić jedenastki, która wystąpiła w Gliwicach w żółtych strojach, zadania tego podjął się Aleksandar Rogić. – To był dla nas bardzo trudny mecz. Widać było pewne niedoskonałości i niedokładności w naszej grze. Moi piłkarze zrobili wszystko co mogli, starali się o punkt do końca meczu i nawet mieliśmy szansę na wyrównanie. Musimy zapomnieć o tym spotkaniu tak szybko jak to możliwe. Przed nami w sobotę kolejny bardzo ważny mecz z Wisłą Płock – powiedział Serb. Sytuacja jego zespołu robi się nie do pozazdroszczenia, do miejsca gwarantującego utrzymanie Arka traci już 5 punktów. Do jedenastego Zagłębia Lubin – 7.
ZMIANA USTAWIENIA KLUCZOWA