Bezkonkurencyjne w lidze, ale wciąż za słabe na Euroligę. Koszykarki Arki przegrały pierwszy mecz od lutego, a pogromczyniami zespołu prowadzonego przez Gundarsa Vetrę okazały się francuski z LDLC ASVEL Lyon. Gdyńscy kibice byli optymistami przed dzisiejszym starciem z zespołem LDLC ASVEL Lyon na inaugurację grupowej rywalizacji Euroligi w tureckiej bańce. Wszak pamiętali jak przed rokiem w tych samych rozgrywkach gdynianki były górą nad francuskim zespołem 87:71. Wówczas brylowała na parkiecie białoruska podkoszowa Arki Marija Papova, która w całym spotkaniu zdobyła 29 punktów.
NIE BYŁO POWTÓRKI
Dziś niestety rzeczywistość wyglądała zupełnie inaczej i nie tylko dlatego, że Papova w tym sezonie w Arce nie występuje. . To umowne gospodynie rozgrywały spotkanie na swoich warunkach i w zasadzie od samego początku prowadziły. Po pierwszej kwarcie była to 11 punktowa różnica na korzyść LDLC ASVEL Lyonu, głownie za sprawą świetnie dysponowanej kanadyjskiej skrzydłowej – Michelle Plouffe.
Nadzieja na zmianę wyniku pojawiła się w drugiej kwarcie, kiedy Angelika Slamova wykorzystała dwa rzuty wolne i przewaga Lyonu zmalała do siedmiu punktów. Niestety to był ostatni moment, w którym gdynianki utrzymywały dystans. Przewaga gospodyń szybko wzrosła i na koniec pierwszej połowy było to 12 punktów przy wyniku 48:36.
Trzecia kwarta ostatecznie przekreśliła szanse na dobry wynik. Francuski wygrały ją 25:12, trafiały wspomniana wcześniej Plouff, ale przede wszystkim Serbka Aleksandra Crvendakić – która zakończyła mecz z liczbą 21 punktów. Ostatnia odsłona i towarzysząca jej wymiana ciosów, była tylko dopełnieniem tego co działo się wcześniej. Niestety tę kwartę także wygrały zawodniczki z Lyonu, pieczętując zwycięstwo 89:57. Nie pomogła dobra dyspozycja Marissy Kastanek – ona nie miała wsparcia w innych liderkach Arki, by wspomnieć rozgrywającą Barborę Balintovą, która spudłowała 9 z 11 oddanych rzutów.
Kolejne mecze w „bańce” w Stambule Arka zagra w czwartek i piątek. Najpierw zmierzy się z miejscowym Fenerbahce, a następnie z ZVVZ USK Praga.
Paweł Kątnik