Koniec zwycięskiej serii koszykarek VBW Arki. Mistrzynie Polski przegrały w Polkowicach i nie są jeszcze pewne obrony tytułu

Powrót na krajowe szczyty zaczęły skromnie od brązowych medali mistrzostw Polski. Zwycięstwa nad Wisłą Kraków przypomniały czasy, gdy gdyńskie koszykarki były nieosiągalne dla krajowych rywalek przez dekadę. VBW Arka Gdynia pisze kolejny rozdział mistrzowskiej epopei. Na epilog musimy jednak jeszcze poczekać.

Ostatniej porażki na krajowych parkietach gdynianki doznały przed dwoma laty. W kwietniu 2019 roku przegrały ze Ślężą Wrocław. Od tego momentu, licząc pucharowe triumfy, wygrały ok. 60 spotkań. 14 kwietnia w Polkowicach znakomita seria dobiegła końca. Po dobrej pierwszej kwarcie w kolejnych gdynianki musiały uznać wyższość CCC Polkowice. Obrończynie tytułu przegrały 59:74 i w play off do trzech zwycięstw prowadzą już tylko 2:1.

POPISY SOLISTEK

Pierwszą połowę VBW Arka wygrała 26:15 głównie za sprawą znakomitej postawy pod koszem Laury Miiskiniene. Litwinka zdobyła 10 punktów i była nie do zatrzymania dla rywalek, Jednak dla polkowiczanek to był mecz o życie. Dokładniej o przeżycie w finale i przedłużenie marzeń o detronizacji gdynianek. Sygnał do odrabiania strat dała Keisha Hampton. Pod koszem Miskiniene skutecznie postawiła się Weronika Telenga. Dobrze grały Gajda i Stankovic. Arce brakowało punktów najskuteczniejszej w pierwszych dwóch meczach Alice Kunek, która grając w pierwszej połowie ponad 18 minut, zdobyła tylko cztery punkty. Efekt był miażdżący. Drugą kwartę CCC wygrał różnicą 20 oczek i na przerwę schodził, prowadząc 46:37.

TEN PIERWSZY RAZ

Trzecia kwarta to w dalszym ciągu dominacja zespołu z Polkowic. Gdynianki nie składały broni. Punkty zaczęły dawać Kunek i Kastanek, ale nie przestawały trafiać Hampton, Stankovic i Ellenberg-Willey. Najlepszy swój mecz w finałach rozgrywała Telenga. Arka próbowała odwrócić losy spotkania rzutami z dystansu, ale niespełna 30-procentowa skuteczność przynosiła więcej strat niż zysków. Udany finisz trzeciej kwarty – wygranej 18:10 – zapewnił CCC komfortową 17-punktową przewagę przed ostatnią częścią spotkania. 

Sytuacja nie uległą zmianie już do końca. Wprawdzie w ostatniej kwarcie gdynianki poprawiły grę, ale wystarczyło to już tylko do zmniejszenia strat. Trener Guntars Vetra pogodził się z porażką i dał odpocząć swym liderkom. Na parkiecie pojawiły się na dłużej Morawiec i Borkowska. Koronację odłożono do czwartku. Nie ma tego złego… Jeśli się nie uda, to w rezerwie jest jeszcze niedzielny termin w Gdyni. 

Finał ekstraklasy koszykarek: VBW Arka Gdynia – CCC Polkowice 2:1 (do trzech zwycięstw)
69:67 , 71:65, 59:74

Włodzimierz Machnikowski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj