Arka dalej marzy, choć szanse ma minimalne. „Ten mecz pokaże, jak wszystko będzie dalej wyglądało”

Piłkarze Arki dalej marzą o bezpośrednim awansie do PKO Ekstraklasy. Urlopy chcieliby zacząć już za tydzień, po 34. kolejce Fortuna 1 ligi. Ale bezpośrednia promocja – po ostatnich słabych wynikach – jest trudnym do zrealizowania marzeniem. – Los płata różne figle, wierzymy i będziemy walczyli – mówi przed spotkaniem trener Dariusz Marzec. Piłkarzom Arki popularny portal 90minut.pl daje 2,26% szans na wywalczenie bezpośredniego awansu do PKO Ekstraklasy. Gdynianie sami są sobie winni, bo jeszcze dwie kolejki temu mieli wszystko w swoich rękach. Wystarczyło wygrywać, a przecież terminarz nie był szczególnie trudny. – Sami pokrzyżowaliśmy sobie plany, bo w ostatnich meczach nie zyskaliśmy dwóch punktów tylko straciliśmy cztery – mówi przed spotkaniem z Radomiakiem Dariusz Marzec. – Na pewno jest żal, bo straciliśmy punkty, ale pozytywny jest fakt, że w ostatnim spotkaniu zespół się podniósł i walczył do końca. Pokazał charakter i to, jaki mamy cel. Chłopaki wiedzą, czego chcemy. Spodziewamy się też dwunastego zawodnika w postaci naszych kibiców – dodał szkoleniowiec żółto-niebieskich.

SZANSE SĄ, MOŻNA MARZYĆ

Arka dalej może jednak marzyć. W dwóch ostatnich kolejkach musi oczywiście wywalczyć sześć punktów. Kluczem jest już najbliższe spotkanie z Radomiakiem. Jeżeli zespół Dariusza Marca wygra, zmniejszy stratę do dwóch „oczek” i wszystko rozstrzygnie się w ostatniej serii gier. Remis lub zwycięstwo drużyny z Radomia sprawi, że Arka na pewno zagra w barażach. – Podchodzimy do tego meczu tak, jak do wcześniejszych. Skupiamy się na celu i wierzymy. Dopóki będziemy mieli chociaż 1% szans na bezpośredni awans, dopóty będziemy wierzyli. Ten mecz pokaże nam, jak wszystko będzie dalej wyglądało. Chcemy wygrać, oczywiście Radomiak też. Znamy klasę rywala, ale jeśli wygramy, wszystko będzie jeszcze możliwe – tłumaczy Marzec.

W grze jest jeszcze GKS Tychy, który nad Arką ma dwa punkty przewagi, a w rękawie jeszcze korzystniejszy bilans bezpośrednich spotkań. Żółto-niebiescy muszą więc:

– wygrać dwa ostatnie mecze,

– liczyć na remis lub Radomiaka w 34. kolejce,

– liczyć na co najmniej jedną porażkę lub dwa remisy GKS-u Tychy w ostatnich dwóch meczach

– Można analizować, ale my chcemy po prostu zwyciężać i dawać radość naszym kibicom. Nie kalkulujemy tylko gramy o całą pulę. Los płata różne figle, dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe – zakończył klasykiem Marzec.

Arka z Radomiakiem zagra w sobotę o 12:40. Transmisja z tego spotkania na kanale Polsat Sport.

Tymoteusz Kobiela
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj