Nastroje polskich kibiców podczas Mistrzostw Europy są jak rollercoaster z najlepszych parków rozrywki. Naprzemienne optymizm i pesymizm znakomicie oddają atmosferę panującą wokół kadry. Świadomość przyzwoitego potencjału piłkarskiego oraz nadzieja przeplatają się z potknięciami na boisku i rezygnacją. Na dzień 23 czerwca jednak 88 proc. zakładów sportowych zawieranych jest na zwycięstwo Polski.
Do pierwszego meczu podczas Mistrzostw Europy polscy kibice podchodzili z optymizmem. Wydawało się, że ze Słowacją, która nie ma przecież w swoich szeregach najlepszego piłkarza świata, przegrać nie możemy. Z kolei w pojedynek z Hiszpanią, ze względu na klasę rywala, właściwie od początku była wkalkulowana porażka, a okazało się, że można było wywalczyć remis i… czuć lekki niedosyt. Przed trzecim meczem grupowym ze Szwecją nastroje znów są bojowe, co pokazują dane analityków zakładów bukmacherskich. Aż 88 proc. klientów stawia na wygraną biało – czerwonych, 8,5 proc. prognozuje zwycięstwo skandynawskiej drużyny, a 3,5 proc. będzie się cieszyć z ewentualnego remisu. Wpływ na ich nastroje miał zarówno wynik z Sewilli, jak i fakt, że Szwedzi zapewnili sobie awans przynajmniej z trzeciego miejsca dzięki wynikom poniedziałkowych meczów.
Obstawianie środowego pojedynku wygląda jednak inaczej niż poprzednich. Mecze ze Słowacją i Hiszpanią miały swoich zdecydowanych faworytów, co powodowało, że gracze chętnie łączyli te typy z innymi rozstrzygnięciami z tego samego dnia. Tym razem według kursów bukmacherskich mamy 36 proc. szans na zwycięstwo, 30 proc. na remis i 34 proc. na trzy punkty dla Szwecji. To sprawia, że kursy są atrakcyjne, ale i poziom ryzyka wydaje się wyższy, więc gracze częściej typują mecz „w pojedynkę”. Warto tu jednak dodać, że to ryzyko jest w Superbet zminimalizowane dzięki akcji, która przy dwóch strzelonych przez Polskę bramkach da wygraną wszystkim graczom stawiającym na podopiecznych Paulo Sousy. To oznacza, że nawet w przypadku porażki, na przykład z wynikiem 4:2, każdy optymista dostanie wygraną, która osłodzi mu odpadnięcie z turnieju. Jeden z typujących zdecydował się skorzystać z okazji i wniósł stawkę przekraczającą siedemnaście tysięcy złotych, więc jeśli Polacy strzelą dwie bramki, będzie pewny ponad dwukrotnego pomnożenia swoich pieniędzy jeszcze przed zakończeniem meczu.
2 200 ZŁOTYCH ZA „DYCHĘ”
Faza grupowa Mistrzostw Europy zbliża się ku końcowi i dziś wiemy więcej o potencjale większości drużyn na tym turnieju. Faworytem do prymatu na Starym Kontynencie jest Francja, a kurs na takie zdarzenie wynosi 5.0. Co ciekawe, bardzo wysoko w kolejce do zwycięstwa jest Dania, która do ostatniego meczu drżała o wyjście z grupy. Analitycy oceniają potencjał kadry Hjulmanda na dziewiątą pozycję w całej stawce i proponują kurs 3.0. Jeśli ktoś wierzy w sensację, jaką byłoby zwycięstwo Polski, to za każde postawione dziesięć złotych może otrzymać aż 2 200 polskich złotówek.