Drugie zawody mistrzostw i Pucharu Polski w kitesurfingu i wingfoilu w ramach Xiaomi Kite Cup dobiegły końca. W Krynicy Morskiej rywalizowali zawodnicy ze światowej czołówki, a na podium zameldowali się Julia Damasiewicz i Jan Koszowski.
Podczas rywalizacji panowały bardzo dobre warunki wiatrowe, świeciło słońce, a fale wzbijały się wysoko. W zawodach wzięło udział kilkudziesięciu kiteboarderów.
DOPISAŁA FORMA
Po bardzo udanych zawodach we włoskiej Gizzerii, polskim zawodnikom dopisała forma również w Krynicy Morskiej. W konkurencji Formula Kite Open Women na podium stanęły Julia Damasiewicz, Izabela Satrjan i Magda Woyciechowska.
– Zakończyliśmy dobre zawody w Krynicy Morskiej. Startowałam w konkurencji Formuła Kite i udało mi się zająć pierwsze miejsce w kategorii Open Women i drugie miejsce w kategorii Open, gdzie startują zarówno chłopcy, jak i dziewczyny. Rywalizacja była bardzo zacięta, mieliśmy trzy dni fajnego pływania, warunki były na tyle dobre, żeby rozegrać wystarczającą liczbę wyścigów z czego jestem bardzo zadowolona – mówi Julia Damasiewicz.
Szans rywalom nie dał również Jan Koszowski, który dwukrotnie zajął pierwsze miejsce: w konkurencji Arrows Open U17 Men oraz w dyscyplinie Wingfoil Wave.
DOBRE WARUNKI
Panujące warunki były na tyle dobre, że pozwoliły na rozegranie najbardziej spektakularnej konkurencji w kitesurfingu – Freestyle. Emocji dostarczył kobiety, które stoczyły zaciekły bój i zaprezentowały niezwykłe ewolucje w powietrzu. Triumfowała Katarzyna Lange, również utytułowana zawodniczka, od wielu lat w światowej czołówce freestylerek. Pierwsze miejsce na podium wywalczyła wykonując między innymi raily to blind czy raily to wrapped. Drugie miejsce zajęła Martyna Konkel, przed Aliną Ungeheuer.
Dzięki falom, po raz pierwszy w Polsce, udało się przeprowadzić konkurencję WingFoil Wave, polegającą na jeździe na falach na desce z foilem napędzanej skrzydłem, tzw. wingiem. Trudną, bałtycką falę najlepiej okiełznał Janek Koszowski, zwyciężając nad Mistrzem Świata we Freestylu z 2002 roku, Markiem Shinnem oraz Pawłem Bielińskim.
Wyjątkowo w tym roku liczyły się nie tylko emocje na wodzie i punkty w rankingu, ale także liczba przepłyniętych kilometrów. Za każdy z nich organizatorzy przekazują 3 zł na Fundację Mare, która zajmuje się ochroną Bałtyku.
ua/mat. pras.