Piłkarze Lechii odreagowali porażkę w Szczecinie. Durmus i Paixao strzelcami goli w wygranym meczu z Rakowem

Trener Tomasz Kaczmarek dokonał kilku istotnych zmian w wyjściowej „11”. Mateusza Żukowskiego na boku obrony zastąpił Bartosz Kopacz, obok Jarosława Kubickiego, a w środku pola pojawił się Jan Biegański. Na ławce rezerwowych pozostał Flavio Paixao, który zrobił miejsce dla Marco Terrazziono. Efekt mogliśmy zobaczyć na boisku.

DO PRZERWY 0:1

W 16 minucie piłkarze Rakowa dosyć swobodnie zachowywali się w okolicach pola karnego Lechii. Strzał z dystansu  Kuciak zdołał jeszcze obronić, ale piłka wróciła pod nogi  Patryka Kuna, który wyłożył ją Benowi Ledermanowi. Młodzieżowiec Rakowa z linii pola karnego strzałem tuż przy słupku pokonał zasłoniętego Dusana Kuciaka.

W 28 minucie bardzo dobrą akcję ofensywną przeprowadzili Kopacz i Conrado. Ten pierwszy wypuścił na wolne pole Brazylijczyka, który strzelił z 18 metra tuż przy słupku. Piłka odbiła się jeszcze od nóg Niewulisa, ale znakomicie spisał się Vladan Kovacevic.

Lechia, która dala się zdominować w pierwszych minutach, przejęła inicjatywę, ale Raków groźnie kontratakował. W 32 minucie Lopez zagrał na wolne pole do Kuna, ten  w pole karne  zapędził się trochę zbyt głęboko, w konsekwencji zdołał strzelić tylko w boczną siatkę.

Ostatnie minuty pierwszej polowy pod dyktando Lechii, ale indywidualne akcje Durmusa i i Conrado nie przyniosły efektu. Do przerwy 0:1.

ZA CIOSEM

Drugą część spotkania lepiej rozpoczęli gospodarze. Kolejny rajd przeprowadził lewą stroną Conrado, ale żaden z kolegów nie zajął się piłką wstrzeloną po ziemi w pole karne. 

W 53 minucie znakomite dośrodkowanie Kopacza znalazło już adresata. Precyzyjne uderzenie głową Durmusa przyniosło zasłużone wyrównanie. 

Raków nie zamierzał dzielić się punktami i zaczął grać odważniej, tym bardziej, że nie było już czego bronić. W 62 minucie Michał Nalepa był blisko poprawienia wyniku. Stoper Lechii przejął piłkę przed polem karnym Rakowa, ale strzelił minimalnie obok spojenia słupka z poprzeczką. 

W rewanżu znakomicie zza pola karnego strzelił Lederman, ale w równie efektowny sposób interweniował Kuciak. Do końca mieliśmy wymianę ciosów. W 72 minucie Kałuziński dośrodkował z rzutu wolnego a Maloca główkował tuż nad poprzeczką. 

W rewanżu piłkarze z Częstochowy zapędzili się pod bramkę Lechii, nieźle strzelał Wdowiak, ale jeszcze lepiej interweniował Kuciak. Gdańszczanie natychmiast wyszli z kontrą, na czystej pozycji znalazł się Ilkay Durmus, który strzałem lewą nogą pod spojenie słupka z poprzeczką dał Lechii prowadzenie. W 76 minucie zatrzęsła się ziemia w Gdańsku Letnicy z powodu entuzjazmu wyrażonego przed prawie 7 tysięcy kibiców.

Raków przycisnął, w polu karnym Lechii zakotłowało się, ale gościom zabrakło szczęścia. W 82 minucie tradycji stało się zadość. Podobnie  jak w poprzednim sezonie Michał Nalepa osłabił drużynę faulując drugi raz na żółtą, w konsekwencji czerwoną kartkę. 

To był jednak dzień biało-zielonych. W 85 minucie Kuciak wybił piłkę aż pod pole karne Rakowa, Niewulis skiksował do piłki dopadł Flavio Paixao, który zwiódł Kovacevica i strzałem do pustej bramki ustalił wynik meczu na 3:1.


Włodzimierz Machnikowski/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj