Lechia Gdańsk na sprzedaż? Na razie nie ma ani zainteresowanych, ani… pośpiechu

(Fot. Dominik Paszliński/gdansk.pl)

Adam Mandziara potwierdził, że 12 września zrezygnuje z funkcji przewodniczącego Rady Nadzorczej Lechii. To pierwszy krok do transakcji sprzedaży większościowego pakietu akcji. Termin sprzedaży nie jest znany, podobnie zresztą jak personalia kontrahenta.

– Reasumując przebieg negocjacji, muszę przyznać, że nie jesteśmy tak daleko, jak byśmy chcieli – pisze Mandziara na swoim Instagramie. – Do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedniej propozycji – przyznaje.

WINNY ZARZĄD, PIŁKARZE I KIBICE

Adam Mandziara jest wyjątkowo szczery. Przyznaje, że kondycja finansowa i sportowa Lechii nie zachęcają do inwestycji. Właściciel większościowego pakietu akcji wskazuje winnych. „Niestety, sytuacja sportowa, zawirowania w zarządzie i w otoczeniu klubu, a także wydarzenia na trybunach, w tym procesie nie pomagają”.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Adam Mandziara (@adam.mandziara)

Adam Mandziara podkreśla jednocześnie, że w proces sprzedaży zaangażowany został „międzynarodowy zespół wyspecjalizowanych prawników i ekspertów finansowych”. Decyzję o sprzedaży podejmą cztery osoby: Franz-Josef Wernze z małżonką, osobisty prawnik C. Mlazkom i Mandziara, który deklaruje, że do momentu sprzedaży główny sponsor gwarantuje funkcjonowanie klubu, który znajduje się w „stabilnej sytuacji”.

Włodzimierz Machnikowski/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj