Po raz drugi w tym sezonie Wybrzeże Gdańsk wyszło zwycięsko z derbowej potyczki z MMTS Kwidzyn. Tym razem mecz zakończył się wynikiem 26:25 (11:15). Gdańszczanie zaliczyli udany powrót, gdyż w pierwszej połowie przegrywali różnicą nawet pięciu bramek.
Bez wątpienia lepiej zaczęli mecz kwidzynianie – Wybrzeże zdobyło pierwszą bramkę dopiero w piątej minucie. Gdańszczanie mieli problem z tworzeniem okazji, a gdy już im się to udawało, bramki pilnie strzegł Łukasz Zakreta z MMTS, który w pierwszej odsłonie udanie interweniował aż dziewięć razy.
Goście nie ustępowali i stale walczyli o kolejne bramki. W pewnym momencie udało im się złapać kontakt i doprowadzić do wyniku 5:6. Błędy w ofensywie i defensywie spowodowały jednak, że MMTS był w stanie uciec nawet do stanu 11:6. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 15:11 na korzyść kwidzynian.
WIELKI POWRÓT I ZWYCIĘSTWO WYDARTE W OSTATNIEJ CHWILI
Na początku drugiej odsłony gdańszczanom nieco brakowało pewności w grze. Jednak po dziesięciu minutach wszystko zaczęło wyglądać tak, jak powinno – Wybrzeże zbliżyło się na odległość dwóch bramek, po czym po trafieniu Jakuba Powarzyńskiego na tablicy widniał już wynik 21:20. W 55. minucie Milicević doprowadził do remisu po kontrze. Decydujący o zwycięstwie cios piłkarze Wybrzeża zadali w ostatniej sekundzie meczu – Piotr Papaj zamienił rzut karny na zwycięskiego gola.
Wybrzeże zajmuje obecnie piąte miejsce w tabeli PGNiG Superligi. Do czwartego, premiowanego grą w europejskich pucharach miejsca gdańszczanom brakuje czterech punktów, ale będą mogli zbliżyć się do niego 12 lutego, kiedy podczas gry u siebie przyjdzie im zmierzyć się z Gwardią Opole.
MMTS Kwidzyn – Torus Wybrzeże Gdańsk 25:26 (15:11)
MMTS Kwidzyn: Zakreta – Orzechowski, Landzwojczak, Szyszko, Potoczny, Kutyła, Jankowski, Kornecki, Nastaj, Jarosz, Wawrzyniak, Majewski
Wybrzeże Gdańsk: Wałach, Poźniak – Milicević, Jachlewski, Powarzyński, Zmavc, Woźniak, Papina, Pieczonka, Stępień, Będzikowski, Tomczak
Jakub Krysiewicz/MarWer