Pierwszy chiński siatkarz w historii PlusLigi zagra w Treflu. Zhang Jingyin dołączył do drużyny i w poniedziałek rozpoczął treningi. Kim jest chiński przyjmujący, co już wie o Treflu i co będzie chciał w Gdańsku osiągnąć? A także jakie są kulisy tego transferu? Na te pytania odpowiedzi szukaliśmy w radiowej Dogrywce.
Na wzmocnienia w Treflu w tym sezonie już się nie zanosiło. Gdańszczanie przetrwali przecież cztery miesiące bez Piotra Orczyka, który miał być podstawowym przyjmującym, i radzili sobie więcej niż dobrze. Niespodziewanie otworzyła się jednak furtka, przez którą klub postanowił przejść.
–To pilotażowy program. Chodzi głównie o promocję polskiej siatkówki i o to, by strona chińska czerpała korzyści z tego, jak mocną ligą jest PlusLiga. Wszystko konsultowanie jest z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej i chińską federacją – mówi prezes Trefla Gdańsk Dariusz Gadomski. – Liga ma coraz większy potencjał, by wchodzić na inne rynki i to monetyzować. Było zainteresowanie ze strony serbskiej, rynek chiński też jest monitorowany. Myślę, że będzie to długofalowa współpraca i fajnie, że zaczyna się w Gdańsku – dodał szef Gdańskich Lwów.
WIĘCEJ O NOWYM TRANSFERZE TREFLA POWIEDZIELIŚMY W DOGRYWCE. POSŁUCHAJ:
W typowych warunkach klubu nie byłoby stać na taki transfer. Te jednak nie są typowe. Prezes zapewnia, że budżet nie ucierpiał. W kosztach partycypują między innymi obie federacje. Dzięki temu Zhang Jingyin został pierwszym Chińczykiem, który zagra w PlusLidze.
– To wielkie wydarzenie dla Chin, że siatkarz z naszego kraju będzie grał w Treflu. W ostatnich latach chińskie siatkarskie zespoły zrobiły duży progres, ale dzięki występom w Polsce, której reprezentacja jest jedną z najlepszych w świecie, nasi zawodnicy będą się rozwijać i nabierać doświadczenia. Wierzę, że Zhang okaże się także wartościowym wzmocnieniem gdańskiej ekipy i razem z nią sięgnie po wspaniałe sukcesy – powiedział konsul generalny Chińskiej Republiki Ludowej Xiaodong Fan.
– W zeszłym roku byliśmy w Trójmieście grając w rozgrywkach Ligi Narodów. Otoczka w Ergo Arenie bardzo mi się podobała. Była niezwykle motywująca, marzeniem każdego siatkarze jest grać w takiej atmosferze. Prawdą jest, że od miesiąca nie rozgrywałem spotkań, ale cały czas trenowałem i jestem w formie. Dziś rozpoczynam treningi w Gdańsku – skomentował główny zainteresowany.
Treningi i testy trochę będą musiały potrwać. Zhang ostatni mecz rozegrał 4 stycznia. Zapewnia, że od tego czasu trenował, ale sztab ma świadomość, że siatkarz nie jest w pełni formy i nie ma odpowiedniego rytmu. Być może zadebiutuje w niedzielnym meczu z Aluronem CMC Wartą Zawiercie (14:45, 19 lutego), a poważniejszą rolę ma odegrać w końcówce sezonu zasadniczego i fazie play-off.
Tymoteusz Kobiela/PAP