Pozostaje niedosyt. Lechia wraca z Płocka z jednym punktem

(Fot. Krzysztof Mystkowski/KFP)

Wynikiem 1:1 zakończyło się spotkanie spadkowiczów z ubiegłego sezonu, czyli Lechii z Wisłą Płock. Dla biało-zielonych strzelił Luis Fernandez, a dla gospodarzy bramkę zdobył Krzysztof Janus.

Większą determinacją do gry wykazywała się Wisła i to ona przede wszystkim może odczuwać niedosyt po końcowym gwizdku. Mimo wszystko dwie świetne okazje w doliczonym czasie miała Lechia, więc również gdańszczanie mogą mieć w głowach myśli, że wywiezienie trzech punktów z Płocka było na wyciągnięcie ręki.

Lechia grała mocno defensywnie i bez wątpienia można za ten mecz pochwalić nowy nabytek biało-zielonych, Bogdana Sarnavskyiego. Ukrainiec zaliczył świetny debiut między słupkami Lechii i niejednokrotnie ratował drużynę przed utratą gola.

PROWADZENIE I…STRATA

Po pierwszej połowie gdańszczanie mieli prawo być z siebie w pełni dumni. Mimo przewagi zespołu z Płocka, Lechia skutecznie grała w defensywie, a nawet zakończyła pierwsze 45 minut, prowadząc 1:0 po golu Luisa Fernandeza. W 36. minucie piłkę po strzale Łukasza Zjawińskiego wybił bramkarz gospodarzy. Ta jednak odbiła się idealnie na głowę Hiszpana, który dał prowadzenie biało-zielonym.

Wyjście w świetnych humorach na drugą połowę nie posłużyło Lechii. „Nafciarze” zdominowali drugą odsłonę, a zaczęło się od bramki w 46. minucie. Krzysztof Janus zaliczył prawdziwe wejście smoka i po wejściu na murawę płaskim strzałem pewnie pokonał Sarnavskyiego, dając Wiśle remis.

Lechia była bliska odzyskania prowadzenia w końcówce meczu. Najpierw strzał Zjawińskiego obronił Kamiński, a dosłownie po chwili po pięknym strzale Jana Biegańskiego z dystansu gospodarzy uratowała poprzeczka.

Lechia po trzech kolejkach ma na koncie cztery punkty. Odnotowała już ligowego hat-tricka w postaci zwycięstwa, remisu i porażki. Po zaznaniu każdego z rezultatów pozostaje liczyć, że biało-zieloni skupią się już jedynie na wygranych. Najbliższą okazję będą mieli w niedzielę, 13 sierpnia w domowym meczu ze Zniczem Pruszków.

Wisła Płock – Lechia Gdańsk 1:1 (0:1)

Bramki: Krzysztof Janus 46′ – Luis Fernandez 36′

Wisła Płock: Krzysztof Kamiński – David Niepsuj (52′ Marcin Biernat), Jakub Szymański (67′ Igor Drapiński), Beniamin Czajka, Milan Spremo – Fabian Hiszpański (46′ Krzysztof Janus), Filip Lesniak, Fryderyk Gerbowski, Mateusz Szwoch, Nikola Srećković (80′ Radosław Cielemęcki) – Łukasz Sekulski.

Lechia Gdańsk: Bogdan Sarnavskyi – Bartosz Brzęk (65′ Dawid Bugaj), Tomasz Neugebauer, Iwan Żelizko, Miłosz Kałahur – Dominik Piła, Jan Biegański, Rifet Kapić, Luis Fernandez, Conrado (80′ Kacper Sezonienko) – Łukasz Zjawiński.

Żółte kartki: Szymański, Lesniak – Fernandez, Żelizko

Sędzia: Leszek Lewandowski (Zabrze)

 

Jakub Krysiewicz

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj