To była próba wzruszeń i sentymentów dla Michała Pereta. Obrotowy Energa Wybrzeża Gdańsk po 17 latach gry w MMTS-ie, po raz pierwszy przyjechał do hali w Kwidzynie jako gość. Jego macierzysty zespół nie był zbyt gościnny i zwyciężył 33:30 po bardzo dobrej grze Ukraińca Bogdana Czerkaszczenki, wspieranego doskonałym w bramce Łukaszem Zakretą.
MMTS szedł w tym meczu jak po swoje. Choć w ubiegłym sezonie dwukrotnie przegrał z gdańszczanami po prawdziwych dreszczowcach, tym razem nie pozwolił na kolejną przegraną końcówkę, wypracowując przewagę znacznie wcześnie. 7:4, 9:6, a do przerwy 18:15 było sygnałem dobrej dyspozycji gospodarzy.
Świetnie w bramce spisywał się Łukasz Zakreta. 16 skutecznych obron przy 37-procentowej skuteczności to tylko liczby. Ale za nimi kryją się podwójne interwencje, wybronione kontrataki i to w momentach, kiedy Wybrzeże łapało kontakt. – Kapitalna dyspozycja Łukasza. W tygodniu rozmawialiśmy sobie w szatni, że nie może znaleźć złotego środka. Starałem się napędzić go swoimi sposobami i jak widać udało się. Tylko bić brawo, bo utrzymał nas w meczu w tych najtrudniejszych momentach – chwalił kolegę Mateusz Kosmala, zdobywca 4 goli.
Po drugiej stronie parkietu „robotę” kwidzynianom robił Bogdan Czerkaszczenko. To niewątpliwe wzmocnienie składu zespołu z Powiśla. Do Polski trafił z SKA Mińsk pod koniec lutego 2022. W znacznym stopniu jego szlakiem sterowała inwazja Rosji na Ukrainę. 26-latek był ważną postacią Sandra Spa Pogoni Szczecin, a przed obecnym sezonem zdecydował się zmienić środowisko na to kwidzyńskie. W pierwszym meczu zdobył aż 9 goli na 82-procentowej skuteczności.
W kolejnych meczach MMTS w sobotę zagra z MKS-em Kalisz, a Energa Wybrzeże w niedzielę u siebie podejmie Kielce Handball.
Więcej z derbów Pomorza w sobotniej audycji „Z boisk i stadionów” między 17:00 a 20:00.
Paweł Kątnik