Piłkarze ręczni Energi Wybrzeża wygrali pięć z siedmiu ostatnich spotkań. Dzięki temu awansowali do Final Four Pucharu Polski oraz dźwignęli się z dna ligowej tabeli. Po piątym w sezonie zwycięstwie przewaga nad Legionowem wynosi już cztery punkty, strata do dwunastego miejsca dającego utrzymanie bez konieczności barażu to już tylko trzy punkty.
Zespół odmienił były trener reprezentacji Polski Patryk Rombel, który podjął się misji ratowania drużyny. Początki były trudne i zespół z bilansem zaledwie dwóch zwycięstw w 21 meczach zamykał tabelę. W czasie styczniowych mistrzostw Europy był czas na pracę. W lutym po wznowieniu rozgrywek Wybrzeże przegrało jeszcze cztery mecze z wyżej notowanymi rywalami, ale gra wyglądała już znacznie lepiej. Przełomem był zwycięski mecz w Pucharze Polski nad Azotami Puławy. Od tego momentu gdańszczanie wygrali pięć z siedmiu spotkań. Do drużyny dołączyli bramkarz Amine Bedoui oraz skrzydłowy Mateusz Góralski. Do roli lidera dojrzał Maciej Papina, który pod nieobecność kontuzjowanego Jakuba Będzikowskiego musiał wziąć na swoje barki obowiązek kierowania grą. Coraz więcej szans otrzymują Domagała i Niedzielenko, do gry po półtorarocznej przerwie wraca Tomczak.
W niedzielę gdańszczanie pokonali walczącą o miejsce w grupie mistrzowskiej Ostrovię. Dominacja gdańszczan była bezdyskusyjna. Przewaga sięgała nawet dziesięciu bramek i wynik ani przez moment nie był zagrożony. Wybrzeże cieszy się grą. W ataku prezentuje się bardzo dobrze, w obronie zawsze cos jest do poprawienia. Na trybunach hali AWFiS zasiada niemal komplet widzów. Atmosfera jest gorąca czego świadectwo relacja w radio Gdańsk Z boisk i stadionów.
Posłuchaj:
Energa Wybrzeże Gdańsk – Arged Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. 36:28 (21:15)
Najwięcej bramek: dla Wybrzeża – Mateusz Jachlewski 9, Mateusz Góralski 8, Patryk Pieczonka 5; dla Ostrovii – Kamil Adamski 7, Artur Klopsteg 5, Mateusz Wojciechowski 4.
Włodzimierz Machnikowski/jk