Bartosz Leśko to uznany zawodnik MMA, który na co dzień trenuje w klubie Mighty Bulls w Gdyni, skąd również pochodzi. Zanim trafił do organizacji KSW, przebył długą drogę m.in. w FEN i ACA. W audycji „Z Boisk i Stadionów” opowiedział o tym, czym zajmuje się poza treningami i walkami, o obozie przygotowawczym w Tajlandii oraz najbliższym pojedynku, który odbędzie się 11 maja w Ergo Arenie.
Mimo toczenia pojedynków w największej organizacji mieszanych sztuk walki w Europie Bartosz Leśko ma również inne zajęcia. Z wykształcenia jest doradcą podatkowym, jednak zajmuje się psychologią sportową. Nie ukrywa jednak, że na pierwszym miejscu stawia swoją karierę w MMA.
– Studia udało mi się skończyć już kilka lat temu. Ukończyłem doradztwo podatkowe. Ponadto zajmuję się zastosowaniem psychologii sportu i treningu mentalnego w sportach walki. Prowadzę projekt „Walcz z głową”, gdzie edukuję i przedstawiam metody na radzenie sobie ze stresem, czy zawężeniem pola koncentracji. Czasu wystarcza na wiele, ale główną moją działalnością są moje przygotowania, treningi i oczywiście czas na regenerację – opowiadał.
„ERGO ARENA ZAPŁONIE”
W maju będzie miał okazję ponownie wejść do oktagonu – tym razem przed swoją publicznością, gdyż będzie jednym z lokalnych bohaterów gali KSW 94, która odbędzie się w Ergo Arenie 11 maja. Jego rywalem będzie legitymizujący się rekordem 11-5 Michał Michalski.
– To bardzo doświadczony zawodnik, który w KSW stoczył wiele pojedynków. Nie jest to jeszcze na pewno eliminator do walki o pas, bo w moich ostatnich walkach pod względem wyników była trochę sinusoida. Nieskromnie jednak powiem, że mierzyłem się z bardzo mocnymi rywalami takimi jak Tom Breese, czy Piotr Kuberski, z którym ostatnio przegrałem. Piotrek jest teraz pretendentem do pasa, a nasza walka – mimo że skończyła się w 2. rundzie – została nominowana do walki roku. Także może wyniki nie do końca są po mojej stronie, ale widowiskowość i emocje w moich pojedynkach na pewno przemawiają na moją korzyść – mówił Leśko.
– W Ergo Arenie będę chciał dać kibicom widowiskowy pojedynek, mnóstwo emocji i przypieczętować to zwycięstwem. Chcę piąć się w górę w kierunku pasa, bo wiem, że na to mnie stać – dodał.
W Ergo Arenie Bartosz Leśko będzie mógł liczyć na ogromny doping kibiców, którzy pokazali już podczas gali w Polsat Plus Arenie Gdynia w ubiegłym roku, że są bardzo zaangażowani w walki lokalnych zawodników.
– Tamta gala była Gdyni, ale ja traktuję całe Trójmiasto jako swój dom. Tu się urodziłem i tu się wychowywałem. Cała masa bliskich mi osób będzie na trybunach. Tak samo mojego klubowego kolegi Kacpra Formeli. Będzie dużo kibiców, także Ergo Arena zapłonie – mówił zawodnik Mighty Bulls Gdynia.
PRZYGOTOWANIA W TAJLANDII
Do tego pojedynku Bartosz Leśko przygotowywał się nie tylko w swoim rodzimym klubie, ale też na obozie przygotowawczym w Tajlandii, gdzie miał okazję współpracować z największymi gwiazdami MMA na świecie.
– To był już mój piąty wyjazd do Tajlandii. W tym roku dołączyli do mnie moi koledzy Kacper Formela i Sebastian Przybysz. Przygotowywaliśmy się w klubie Bangtao Muay Thai & MMA. To klub w Tajlandii, ale prowadzony przez trenerów ze Stanów Zjednoczonych. Poziom zapasów, jiu-jitsu i boksu jest tam bardzo wysoki. Wrażenie też robią nazwiska, które tam się pojawiają. Mieliśmy okazję być na seminarium prowadzonym przez Georgesa St-Pierre’a. Na samej macie na grupie miałem okazję trenować z m.in. z Chamzatem Czimajewem, Kelvinem Gastelumem, Jimmym Crutem. To jest na prawdę środowisko do wzrostu i stal ostrzy stal. Przebywanie z takimi zawodnikami i sparowanie z nimi to jest bezcenne doświadczenie, które później procentuje – wspominał zawodnik.
Efekty pracy w Tajlandii zarówno Bartosza Leśki, jak i Kacpra Formeli będziemy mieli okazję zobaczyć 11 maja podczas gali KSW 94 w Ergo Arenie.
Posłuchaj całej rozmowy:
Jakub Krysiewicz