Marchewka na zachętę. Dla podtrzymania piłkarskich upraw Jaguara i Gedanii potrzebne są miliony

Michał Jadanowski i Władysław Barwiński
Michał Jadanowski i Władysław Barwiński (fot. Radio Gdańsk/Włodzimierz Machnikowski)

Jaguar Gdańsk i Gedania 1922 to dwie największe na Pomorzu akademie piłkarskie. Szkoleniem obejmują prawie dwa tysiące dzieci i młodzieży. Seniorskie zespoły rywalizują w trzeciej i czwartej lidze.

Gedania stawia na stabilizację, a Jaguar podejmuje kolejne – czwarte – podejście do awansu. Przed dwoma laty na drodze piłkarzy z Kokoszek stanął… gdański klub. Nieoficjalnie wiadomo, że podczas wyborów prezesa i władz Pomorskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej delegaci obu klubów poparli Jacka Paszulewicza. Głosy Jaguara nie dziwią, bo kontrkandydat dotychczasowego prezesa pomorskiego związku – Radosława Michalskiego – na co dzień jest dyrektorem akademii.

Zdecydowana większość delegatów nie zdecydowała się jednak na poparcie Paszulewicza, który otrzymał tylko 18 z 98 ważnych głosów. Ani on, ani zgłoszony przez Gedanię Bartosz Dolański nie zdołali wejść do dziewięcioosobowego zarządu POZPN. 20 proc. głosów, które otrzymał kontrkandydat, przedstawiciele Gedanii i Jaguara uznają jednak za znaczące wotum nieufności. Wiosną przyszłego roku odbędzie się walne zgromadzenie, które wyłoni delegatów Pomorza na Walny Zjazd Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Na antenie Radia Gdańsk do wyników wyborów odnieśli się Michał Jadanowski i Władysław Barwiński – prezesi Jaguara i Gedanii 1922.

Posłuchaj rozmowy:

PIENIĄDZE, SZKOLENIE, BOISKA

Prezesi byli gośćmi audycji „Sportowa Środa”. Obaj odnieśli się do kosztów szkolenia, które ponoszą rodzice. W Jaguarze miesięczne opłaty wynoszą około 280 złotych. Koszt jednostki treningowej to zatem około 8 do 9 złotych. W związku z tym, że z młodzieżowej piłkarskiej mapy Pomorza w ostatnich latach zniknęło kilkadziesiąt drużyn, pojawiają się problemy z organizacją rozgrywek. Sam Radosław Michalski przyznał, że na Pomorzu brakuje pełnowymiarowych boisk. „Orliki”, które wyrastały jak grzyby po deszczu przy okazji Euro 2012, nie spełniają warunków potrzebnych do osiągnięcia sportowego wyczynu. W tym kontekście zarówno Jaguar, jak i Gedania mogą stanowić wzór – obie akademie prowadzą klasy sportowe i dysponują w sumie kilkunastoma boiskami z naturalną i sztuczną nawierzchnią oraz krytymi obiektami.

– Otrzymaliśmy „marchewkę” w postaci użyczenia terenów, których właścicielem jest miasto. Wszelkie inwestycje (w przypadku Jaguara sięgają one 10 milionów złotych) i kosztów utrzymania (około 120 tysięcy złotych rocznie za jedno boisko) ponosimy sami – mówili zgodnie prezesi Jadanowski i Barwiński.

Posłuchaj całej rozmowy:

Włodzimierz Machnikowski/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj