Ogniwo lepsze od Arki w derbowym meczu rugbystów. Lechia postawiła się mistrzom

Mecz Orkan kontra Lechia (fot. mat. pras.)

W siódmej kolejce Ekstraligi rugby Orlen Orkan Sochaczew musiał mocno się postarać, by z punktem bonusowym pokonać zmotywowaną i twardo walczącą Drew Pal 2 Lechię Gdańsk. Wysokie zwycięstwa odniosły zespoły Awenty Pogoni Siedlce i Budowlanych WizjaMed Łódź, ale zdecydowanie najciekawiej było w Gdyni. Tam grająca przez ponad 40 minut w osłabieniu Life Style Catering Arka Gdynia długo stawiała opór wicemistrzom Polski. Ostatecznie z pojedynku zwycięsko wyszli rugbiści Energi Ogniwa Sopot, awansując na trzecie miejsce w tabeli.

Tuż przed startem kolejki doszło do niewielkich, ale istotnych przetasowań w czołówce tabeli. Komisja Gier i Dyscypliny uwzględniła protest Pogoni Siedlce i przyznała jej zwycięstwo walkowerem w meczu z Energą Ogniwem Sopot z trzeciej kolejki. Cztery punkty oznaczały dla siedlczan awans na pozycję wicelidera i zupełnie inną sytuację w wyścigu po medale. Dla Ogniwa decyzja wiązała się ze stratą pięciu punktów. Zmieniła też stawkę niedzielnego meczu z Life Style Catering Arką Gdynia, czyniąc go jeszcze istotniejszym.

LECHIA POSTAWIŁA SIĘ MISTRZOM

Pierwszy mecz kolejki rozpoczął się dość zaskakująco. Skazywana na pożarcie Drew Pal 2 Lechia Gdańsk rozpoczęła starcie z mistrzami Polski od dziesięciopunktowego prowadzenia. Najpierw karny na trzy punkty zamienił Austin Davids. Chwilę później ten sam gracz po świetnym rajdzie i kopie za plecy obrony wyprowadził na przyłożenie Antoniego Kopeckiego. Gościom potrzebne były jednak zaledwie trzy minuty by „odgryźć się” i posłać na pole punktowe Kacpra Wróbla.

Lwy przeszły do defensywy, bo przez kolejne dziesięć minut trwała ofensywa Orlen Orkana, który wyszedł na prowadzenie 14:10 po przyłożeniu Andre Meyera. Gospodarze odpowiedzieli karnym, zmniejszając stratę do jednego „oczka” i ponownie koncentrując się na twardej obronie. Przewaga terytorialna oraz posiadanie piłki były jednak zdecydowanie po stronie sochaczewian, którzy przed przerwą zdobyli jeszcze dwa przyłożenia. Lechia też dała jednak swoim kibicom trochę radości, gdy pod koniec pierwszej połowy przy chorągiewce, świetną akcję całego zespołu wykończył Sean Grobler.

Mecz Orkan kontra Lechia (fot. mat. pras.)

Wydawało się, że pierwsza połowa kosztowała Drew Pal 2 Lechię Gdańsk sporo sił i w drugiej może zabraknąć mocy, jednak Lwy pokazały charakter i Orkan, mimo przewagi, kolejne przyłożenie zdobył dopiero po 20 minutach od wznowienia. Punkty przyszły za to jedne po drugich i przy stanie 42:18 mecz był w zasadzie rozstrzygnięty. Gospodarze nie zamierzali się jednak poddawać. Świetnie wykorzystali przewagę w młynie, by sięgnąć po kolejne przyłożenie.

Przed ostatnim gwizdkiem zespoły wymieniły jeszcze po jednym przyłożeniu. Orlen Orkan tym samym zwyciężył 49:30, inkasując punkt bonusowy i pozostając liderem tabeli. Nie był to jednak łatwy mecz dla obrońców trofeum, a gdańszczanie udowodnili, że z każdym meczem robią się groźniejsi i być może jeszcze w tej rundzie będą w stanie zagrozić niejednemu rywalowi.

PEWNE ZWYCIĘSTWA POGONI I BUDOWLANYCH

W dwóch pozostałych sobotnich meczach nie było już tak zaciętej walki, choć w Lublinie gospodarze dość długo powstrzymywali napór Awenty Pogoni Siedlce. Faworyzowany zespół gości wyszedł szybko na prowadzenie po przyłożeniu Miłosza Kasińskiego, ale ich kolejne akcje, choć płynne i prowadzone w dobrym tempie, przerywały błędy. Część z nich była oczywiście wypadkową dobrej obrony Edach Budowlanych, ale często były one wynikiem złych decyzji, czy niedokładnych odegrań. I choć siedlczanie zdobyli w tej części jeszcze jedno przyłożenie, to tuż przed przerwą lublinianie również znaleźli drogę na pole punktowe, zmniejszając straty do 5:12.

Druga odsłona, chociaż zaczęła się od mocnego ataku gospodarzy, przyniosła już zdecydowaną przewagę Pogoni. Edach Budowalni zdołali raz przebić się na pole punktowe rywali, ale ci odpłacili im sześcioma przyłożeniami, z których większość zdobyli z lekkością oszukując obronę rywali. Siedlczanie pozostali więc wiceliderami tabeli i nie przestają ścigać lidera – Orlen Orkana Sochaczew.

W Łodzi zmierzyły się dwie drużyny z dołu tabeli, co mogło zapowiadać emocje. Dla beniaminka – Budmex Rugby Białystok była to szansa na pierwsze punkty, ale faworyzowani Budowlani WizjaMed nie dali gościom krzty miejsca na nabranie rozpędu. Sami zaczęli natomiast mecz od trzech przyłożeń po bardzo efektownych akcjach. Przy stanie 19:0, białostoczanie zdołali dwa razy zbliżyć się do pola punktowego przeciwnika i korzyść zamienić w punkty po rzutach karnych, ale to wciąż było za mało. Podopieczni Chrisa Hitta dorzucili do „worka z punktami” jeszcze dwa przyłożenia i jeszcze przed przerwą wyszli na prowadzenie 30:6.

W drugiej odsłonie Budmex Rugby Białystok mieli szansę otworzyć wynik, ale Igor Kocimski tym razem chybił próbę po rzucie karnym. Co więcej przez około kwadrans przeważali, zaciekle atakując linie obronne gospodarzy. Te próby nie przyniosły jednak skutku, za to Budowlani zdobyli jeszcze cztery przyłożenia i wygrali 57:6.

Mecz Budowlani kontra Pogoń (fot. mat. pras.)

HEROICZNY BÓJ ARKI

W ostatnim, najciekawiej zapowiadającym się meczu mierzyła się trzecia i czwarta drużyna tabeli. Energa Ogniwo przyjechało na stadion sąsiadów dodatkowo zmotywowane stratą punktów za wygrany na boisku mecz z Pogonią Siedlce. To jednak Life Style Catering Arka Gdynia rozpoczęła zawody lepiej. Przez pierwszy kwadrans gospodarze praktycznie nie opuszczali połowy rywali. Brakowało im jednak wykończenia i dopiero w 18. minucie Dawid Banaszek otworzył wynik po rzucie karnym.

Wówczas jednak scenariusz spotkania zaczął się układać dla Arki coraz gorzej. Najpierw żółtą kartkę za celowe zbicie zobaczył wspomniany Banaszek i grające w przewadze Ogniwo szybko to wykorzystało. Pomiędzy słupy wpadł z piłką Wiktor Wilczuk, a Wojciech Piotrowicz podwyższył i kilka minut później dorzucił jeszcze trzy „oczka” z rzutu karnego. Sopocianie zaczęli się budzić. Co więcej gospodarze wkrótce zostali ponownie osłabieni. Tym razem za wysoką szarżę żółtą kartkę zobaczył Mykola Karasevych. W wyniku tej sytuacji wywiązała się jednak przepychanka, do której dobiegł Oskar Zypper. Drugoliniowca gdynian sędzia wyrzucił z boiska z czerwoną kartką.

Mimo dwuosobowego osłabienia, Arka dzielnie broniła się w ostatnich minutach pierwszej połowy i wynik nie uległ zmianie, ale perspektywa gry w osłabieniu przez kolejne 40 minut nie zwiastowała dla gospodarzy nic dobrego. Tymczasem losy drugiej połowy przez ponad 30 minut potoczyły się zupełnie zaskakująco. Łukasz Szotek zmienił styl gry swojej drużyny, która skutecznie odrzucała Ogniwo kolejnymi kopami w głąb pola. Świetnie nogą grał Eujaan Botha, obrona funkcjonowała bez zarzutu, a sopocianie nie tylko popełniali liczne błędy, ale również wyraźnie nie mieli pomysłu na przełamanie impasu. Co więcej po rzucie karnym gospodarze zmniejszyli straty na 6:10 i końcówka zapowiadała sporo emocji.

Kluczowym momentem okazał się błąd przy chwycie piłki Bothy, po którym Ogniwo otrzymało młyn i wyprowadziło akcję punktową. Przyłożył Władysław Grabowski. Arka wyraźnie opadła z sił i w ostatniej akcji meczy goście zapewnili sobie punkt bonusowy, gdy na pole punktowe wpadł Adrian Seerane. Wicemistrzowie Polski wygrali 22:6, ale postawa „Buldogów”, walka do ostatnich minut i dyscyplina taktyczna były godne podziwu. Zwiastują również, że gdynianie w tym sezonie mogą jeszcze sporo namieszać w ligowej stawce.

7. KOLEJKA EKSTRALIGI

Drew Pal 2 RC Lechia Gdańsk – Orlen Orkan Sochaczew 30:49 (18:28)

Lechia: Austin Dawids 10, Antoni Kopecki 5, Sean Grobler 5, Jan-Daniel Cilliers 5, Bartosz Kruszczyński 5

Orkan: Andre Meyer 15, Pieter Steenkamp 14, Kacper Wróbel 5, Kadakwashe Nyakufaringwa 5, Jonathan O’Neill 5, Toma Mchedlidze 5.

Żółte kartki: Jan-Daniel Cilliers (Lechia), Łukasz Chain (Orkan)

Edach Budowlani Lublin – Awenta Pogoń Siedlce 10:50 (5:12)

Budowlani: Robizon Kelberashvili 5, Kuziwakwashe Kazembe 5

Pogoń: Daniel Trybus 10, Nicolas Saborit 10, Paul Walters 8, Oleksandr Shevchenko 5, Vaha Halaifonua 5, Daniel Gdula 5, karne przyłożenie

Żółte kartki: Jakub Bobruk (Budowlani), Marcin Maciejewski, Paul Walters (Pogoń)

KS Budowlani WizjaMed Łódź – Budmex Rugby Białystok 57:6 (31:6)

Budowlani: Lucas Niedzwiecki 22, Kacper Palamarczuk 10, Michał Łaszcz 10, Artur Rembowski 5, Asithandile Mrubata 5, Irakli Tsivtsivadze 5.

Białystok: Igor Kocimski 6

Żółte kartki: Jakub Wasilewski (Budowlani)

Life Style Catering RC Arka Gdynia  – Energa Ogniwo Sopot 6:22 (3:10)

Arka: Dawid Banaszek 3, Eujaan Botha 3

Ogniwo: Wojciech Piotrowicz 5, Wiktor Wilczuk 5, Władysław Grabowski 5, Adrian Seerane 5, Aleksandr Kirsanov 2

Żółte kartki: Dawid Banaszek, Mykola Karasevych (Arka)

Czerwona kartka: Oskar Zypper (Arka)

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj