Trzecie powojenne 10-lecie zaczynamy od piłki nożnej. W 1966 roku pierwszy raz w historii Anglicy zostają na Wembley mistrzami świata po pamiętnym finale z Niemcami. Siedem lat później na tym samym stadionie Polacy rozegrają jeden z najważniejszych meczów w historii naszego futbolu. Są już mistrzami olimpijskimi, ale na mundialu nie grali od 1938 roku. Przepustkę na światowe salony daje „zwycięski” remis.
Liderem drużyny jest Kazimierz Deyna – chłopak ze Starogardu. Wychowanek Włókniarza, ikona Legii Warszawa, zawodnik m.in. Manchesteru City. jeden z największych piłkarzy w historii polskiej piłki. Postać tragiczna, nie tylko ze względu na śmierć w wypadku samochodowym w wieku zaledwie 42 lat, ale też z uwagi na majątek stracony w wyniku fałszerstw znajomego oraz miłość żony, którą także tracił u schyłku życia.
Był piłkarskim geniuszem, jednym z liderów pokolenia, które określano jako Orły Górskiego. Trzecie miejsce na mistrzostwach świata, mistrzostwo i wicemistrzostwo olimpijskie – to sukcesy, do których nie udało się nawiązać przez kolejnych 50 lat. To świetna przepustka, by rozważyć kandydaturę Kazimierza Deyny do tytułu Sportowca 80-lecia na Pomorzu.
Posłuchaj:
Włodzimierz Machnikowski/ua





