Kto ma lepszy skład przed derbami Trójmiasta? Atak vs obrona i spore dysproporcje

Fortuna 1 Liga. Lechia Gdak - Arka Gdynia. Nz. Tomas Bobcek ( Lechia ). 19.05.2024 fot. Krzysztof Mystkowski / KFP

To będzie mecz dwóch przeciwstawnych drużyn – jakościowej, w miarę poukładanej obrony, z jednym z lepszych ligowych ataków. Naprzeciw siebie staną dobrze zabezpieczający tyły Marcjanik z Celestinem i strzelający z byle okazji Bobcek. Kto wyjdzie z derbów zwycięsko? Analizujemy poszczególne pozycje. Dla łatwiejszej identyfikacji przyjęliśmy klasyczne ustawienie 4-4-2, pamiętając, że Arka rzadko z niego korzysta.

Bramkarze: Szymon Weirauch vs Damian Węglarz (lepsza Arka, wynik 0:1)

Na linii wygrywa bardziej doświadczony i przeżywający rozkwit formy Damian Węglarz. Dobre interwencje, jak te przy Łazienkowskiej w Warszawie (rzut wolny Chodyny, piłka zmierzała prosto do bramki), czy nawet Lublinie na inaugurację (przy 1:0 murował w beznadziejnych sytuacjach) dowodzą, że golkiper spakował do tornistra książki ze sztuką bronienia, które tak pilnie studiował klasę niżej w poprzednim sezonie. W ekstraklasie to nie przelewki, tu już po samej nazwie trzeba spodziewać się od strzelców czegoś „ekstra”, co 29-latkowi zupełnie nie przeszkadza w dalszym, skutecznym bronieniu bramki. Oczywiście – były momenty, gdy wspierała go dobrze zorganizowana obrona, były też bardzo dobre momenty bramkarza Lechii – jak chociażby obroniony karny Ishaka na początku spotkania z Lechem. Niemniej Węglarz dokłada do jakości Arki bardzo dużo, pasjami studiuje analizy przygotowane przez sztab pod kątem jakości strzałów rywala. Wybrany MVP wygranego spotkania z Pogonią.

W Lechii zaś na inaugurację przeciwko Górnikowi bronił Sarnawski (jeden stracony gol), który pod koniec lipca złapał uraz. Zastępujący go Weirauch zdążył do czwartej kolejki wyciągnąć 15 razy piłkę z siatki. Ale chcemy zaznaczyć: to nie jest tak, że Weirauch gra źle w tym sezonie. Wybronił np. bardzo groźny strzał Michała Króla z Motoru Lublin, były też świetne momenty jak te wspomniane z Lechem (piękna parada przy akcji Bengtssona), ale Węglarz robi nieco lepsze wrażenie.

Prawa obrona: Alvis Jaunzems vs Marc Navarro (Arka, 0:2)

Jauzems fatalnie spisał się w Lubinie. To on nie upilnował Jakuba Sypka w akcji dającej Zagłębiu drugą bramkę. Kilkadziesiąt minut później zachował się jeszcze gorzej przy golu Sypka na 3:1, zresztą w tej akcji chyba za daleko od linii stał Szymon Weirauch. To jego stroną sunęły bezkarne ataki Górnika na inaugurację ligi. Korzystał z tego, ile wlezie, Kamil Lukoszek.

Navarro zaczął sezon od ławki rezerwowych, ale po panicznie rozegranej pierwszej połowie przez Arkę w tyłach, Hiszpan wszedł do składu na prawą obronę kosztem Dominicka Zatora i na niej pozostał. Trzeba też pamiętać, że borykał się latem z urazem, po którym śladu już nie widać.

Środek obrony: Elias Olsson vs Michał Marcjanik (Arka, 0:3)

Obawialiśmy się, czy Michał Marcjanik po pięciu latach spędzonych w pierwszej lidze nie za bardzo „spierwszoligowiał”, ale nic z tych rzeczy. Tak, zagrał najsłabszy mecz przeciwko GKS-owi Katowice i to było nieporozumienie w wykonaniu gdynian, ale w pozostałych meczach linia defensywna z „Marcjanem” w składzie zatrzymywała Radomiak, który chwilę wcześniej bezkarnie pakował gole Pogoni. Trudno wskazać dwójkę stoperów Lechii, którzy wybiegną na derby. Od początku sezonu od pierwszej minuty grali już w tej linii Planna, Diaczuk, Żelizko i Olsson. Ten ostatni do dziś nie wie, jak Czubak – mimo niekorzystnej pozycji – znalazł miejsce, by się odwrócić i zdobyć gola. Planna? Zagrał w dwóch pierwszych meczach, w tym pierwszym wolny był na tle napastników

Środek obrony: Maksym Diaczuk vs Julien Celestine (Arka, 0:4)

O Maksymie Diaczuku i jego atletyźmie krążyły legendy. Na trybunie stadionu przy Traugutta można było w okresie przygotowawczym usłyszeć, że to „pan piłkarz”. Zresztą Dynamo Kijów to nie byle klub, występy w kwalifikacjach LM w koszulce Dynama zaliczył, a i mistrzostwo Ukrainy zdobył. Nie było tych występów wiele, ale grał. W Lechii 22-latek zaliczył fatalne wejście, wciąż otwarte zostaje pytanie, czy gdyby nie zachował się jak junior w pierwszej połowie przy prowadzeniu z Cracovią, Lechia nadal nie miałaby zwycięstwa w ekstraklasie w tym sezonie? Prezent od Ukraińca być może zmienił wszystko. A Celestine? Sezon mógł zacząć wybornie – trafił do siatki przeciwko Motorowi, ale gola nie uznano. Później grał solidnie z wyłączeniem ostatniej kolejki w Katowicach, gdzie był zamieszany m.in. w pierwszą bramkę dla Gieksy.

Lewa obrona: Matus Vojtko vs Dawid Abramowicz (Arka, 0:5)

I znowu: ocena Vojtki rzecz jasna nie powinna być wybiórcza. Przecież ma na koncie już asystę drugiego stopnia za pierwszy gol z Motorem i piękną bramkę. Ale przecież z tym samym Motorem to on źle wyprowadzał spod własnego pola karnego, gdzie za chwilę Rodriguez ładował bramkę. Kilkanaście dni później wystarczy przypomnieć sobie jak (nie) krył Michała Nalepy w polu karnym, jak przyglądał się, gdy Zagłębie dobijało Lechię na 6:2. Nawet gol kolejki nie jest dostateczną osłodą. A po drugiej stronie? Dawid Abramowicz. Należałoby zapytać, dlaczego nie rywalizuje o miejsce w składzie z Dawidem Gojnym, filarem defensywy z poprzedniego sezonu. „Goju” na początku sezonu deklarował pełną gotowość, w kuluarach w pierwszych dniach nowego sezonu usłyszeliśmy o jakimś mikro urazie, a ostatnie wieści mówią o innych powodach braku rywalizacji.

Z dwóch klubów wybieramy stabilniejszego, mniej mylącego się Abramowicza.

Defensywny pomocnik: Ivan Żelizko vs Kamil Jakubczyk (remis, 1:6)

Starcie wagi ciężkiej. To jedna z niewielu pozycji dobrze obsadzona w obu zespołach. Nie ustrzegli się błędów. Żelizko sprowokował karnego, Jakubczyk przepychankę po swoim golu. Ten drugi objawił się w Warszawie, świetnie spisał się przeciwko Radomiakowi i choć zbierał też dobre recenzje przeciwko Pogoni, to sam przyznał, że nie zagrał przeciwko Portowcom za dobrze. Ten pierwszy zdobył równie pięknego gola przeciwko Cracovii. Stawiamy na remis.

Środkowy pomocnik: Rifet Kapić /Tomasz Neugebauer vs Alasana Sidibe/Sebastian Kerk (Lechia, 2:6)

Do piątej kolejki Sidibe grał od deski do deski. Czasem w sztabie słyszeliśmy narzekania, ale powiedziano nam, że lepszy Sidibe od Nguiamby. Ale przyszła wpadka z GKS-em, koszmarny początek i zjazd do bazy jeszcze przed przerwą. Iworyjczyk bywa nieopierzony, czasem zapomina o ustaleniach, nosząc głowę w chmurach, ale to klasowy piłkarz. Trafił na przeciwnika o zupełnie innych parametrach. Nie tak dynamicznego, ale znacznie lepszego technicznie. Rifet to na gdańskie warunki artysta futbolu. Jeśli nie boisz się strzelać karnych Panenką, to umiesz wiele. W Gdańsku to wiedzą, Kapić jest w Gdańsku nie do zastąpienia. Poza tym to tacy gracze zmieniają losy derbów. Pamiętacie Vejinovicia? Pan Piłkarz. Kapić też nim jest. Środek pomocy oddajemy w derbach gdańszczanom, mimo braku Antona Tsarenki, który na pewno spotęgowałby odczucie, że Lechia ma tu przewagę.

Prawe skrzydło: Camilo Mena vs Dawid Kocyła (Lechia, 3:6)

Można się zgodzić ze słowami Johna Carvera, że piłkarze o umiejętnościach Camilo Meny powinni być szczególnie chronieni przez sędziów. Jeszcze w poprzednim sezonie Szkot narzekał na „polowanie” na Kolumbijczyka, zwracając uwagę na jego nieprzeciętną technikę. Na tej pozycji, niezależnie, czy wstawilibyśmy Kocyłę, czy Gaprindashvilego, wygrywa Camilo Mena, także dlatego, że w tym sezonie zdobywa gole (Motor, dający remis) i asystuje (Górnik, Zagłębie)

Lewe skrzydło: Kacper Sezonienko vs Joao Oliveira (Lechia, 4:6)

Umowne lewe skrzydło w Arce trudno zdefiniować. Zespół grywa formacją 4-3-3, ale przy ustawieniu ze skrzydłowymi, powinien się tam znaleźć Joao Oliveira. Portugalczyk w tym sezonie jednak uzbierał zaledwie 174 minuty, ustępując pola Kerkowi – środkowemu pomocnikowi, który potrafi zapędzić się na lewe skrzydło, lub Marcelowi Predenkiewiczowi.

Znacznie więcej w grze prezentuje Kacper Sezonienko. Chwalony zazwyczaj za końcówki sezonów, teraz może być z siebie zadowolony już na początku rozgrywek. Nie miał łatwo, stracił część okresu przygotowawczego, ale w wieku 22 lat wreszcie ktoś mu zaufał (5 meczów, 2 asysty i 245 minut). Gdybyśmy przed sezonem mówili, że Sezonienko wygląda solidniej od Oliveiry? Cóż, magia ekstraklasy.

Napastnicy: Bogdan Wjunnyk i Tomas Bobcek vs Diego Percan i Edu Espiau (zdecydowanie Lechia, 6:6)

Arka nie ma czego szukać w konfrontacji snajperów. W Lechii strzelać potrafi Wjunnyk, ale przede wszystkim Bobcek. Słowak przestawia obrońców jak chce, wystarczy mu pół sytuacji, by trafić do siatki. O sile 23-latka przekonał się m.in. Herve Mathys, któremu napastnik Lechii z dziecinną łatwością odebrał piłkę. Arka w tej materii cały czas poszukuje – sezon zaczął Szymon Sobczak, który jednak dostał votum nieufności, próbowani na dziewiątce byli Hide Vitalucci, który napastnikiem nie jest, zawodzący Diego Percan i ostatnio zmieniający go Edu Espiau. Żaden jednak nie przekonał na tyle, by postawić w przypadku napastników na Arkę. Percan zawiódł do tego stopnia, że Szwarga zmienił go jeszcze w pierwszej połowie w Katowicach.

To nie był zamierzony symetryzm. Z analizy pozycji wychodzi nam lepsza i pewniejsza Arka w obronie i im bliżej ofensywy, tym więcej ma do powiedzenia Lechia. Choć trenerzy starają się nie zgadzać z takimi porównaniami, one są uprawnione z oczywistych względów. Na wynik bliski remisowi stawiają także trójmiejscy dziennikarze sportowi, których pytaliśmy o przewidywania przed meczem.

Transmisja z piłkarskich derbów Trójmiasta na antenie Radia Gdańsk od 17:10 w audycji „Z Boisk i Stadionów” i na radiowym kanale Youtube.

Paweł Kątnik

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj