Czarni Słupsk rozpoczynają nowy sezon Orlen Basket Ligi z bilansem sparingów 2-6. – Mamy trochę do poprawienia – przyznaje prezes Energa Czarnych Słupsk Michał Jankowski.
Jak podkreśla prezes, zespół będzie rozliczany za wyniki, ale także za walkę w każdym spotkaniu.
– Widzę, że część zawodników mówiąc wprost „idzie do góry”. Aigars Skele wygląda coraz lepiej, chyba mamy już za sobą kłopoty z kontuzjami Michała Nowakowskiego czy Jordana Duffy. Martwi mnie postawa wysokich graczy, którzy chyba jeszcze nie zrozumieli, że w polskiej lidze trzeba się po prostu bić, nie wystarczą umiejętności fizyczne. Musimy też poprawić skuteczność z dystansu: 23 procent za trzy punkty w ostatnim meczu to jest wynik słaby – dodaje Michał Jankowski.
„NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ ATMOSFERY W GRYFII”
– Jestem tu tydzień, mam krótki kontrakt, ale liczę, że zostanę w Czarnych na stałe. Nie mogę się doczekać atmosfery w Gryfii, drużynom przyjezdnym zawsze trudno się tu gra. Ja teraz będę po tej wspieranej stronie – mówi nowy nabytek Energa Czarnych Słupsk Dominik Wilczek.
– To mój drugi sezon w Europie, w poprzednim grałem w lidze rumuńskiej. Polska liga jest na pewno bardziej fizyczna. Myślę, że w meczach sparingowych nie pokazaliśmy, na co nas stać. Ciągle się zgrywamy i coraz lepiej rozumiemy – ocenia amerykański skrzydłowy Donovan Ivory.
Pierwszy mecz Energa Czarni Słupsk zagrają w sobotę w Dąbrowie Górniczej o godzinie 15:00 W poniedziałek zespół miał dzień organizacyjny na zdjęcia i podpisywanie koszulek.

(Fot. Radio Gdańsk/Przemysław Woś)
Posłuchaj:
Przemysław Woś/ua





