Trzy domowe mecze Energa Trefla i trzy tie-breaki. Gdańszczanie zapewniają w Ergo Arenie 100 proc. siatkówki w siatkówce, a co ważniejsze – na koniec wygrywają. Tym razem z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, choć byli w sporych opałach.
Kluczowy w pierwszym secie był jeden moment – ustawienie z Tobiasem Brandem na zagrywce. Trefl odskoczył od 15:15 na 19:15. Gdańszczanie wyraźnie lepiej grali na przyjęciu i w dużej mierze dzięki temu spokojnie utrzymali przewagę, a set wygrali 25:21.
W drugim też potrafili wypracować przewagę, tym razem trzypunktową, a w samej końcówce przełożyło się to na dwie piłki setowe. Gospodarze obie jednak zmarnowali i zrobiło się goręcej, bo trzeba było grać na przewagi. Zbyt długo ta gra jednak nie potrwała, za sprawą Branda Trefl wygrał 26:24.
DWA SETY DOMINACJI ZAKSY
W trzecim secie goście parkiet jednak zdominowali i to od początku. Od stanu 4:5 Trefl ani razu nie był już blisko remisu, nie pomogła podwójna zmiana Stępień-Schulz. ZAKSA była po prostu lepsza i wygrała 25:19, dominując na siatce, o czym świadczy aż 6 punktowych bloków w tym secie.
W czwartym secie ta dominacja trwała niestety dalej, a Trefl nie miał argumentów, by na nią odpowiedzieć. Trudno przełamywać mocny moment rywala, kiedy atakuje się ze skutecznością na poziomie 31 proc. ZAKSA nie grała wybitnej siatkówki, ale wystarczająco dobrą, by wygrać i tę partię 25:19 i doprowadzić do tie-breaka.
WIELKI POWRÓT W TIE-BREAKU
Długo wyglądało na to, że to będzie klasyczne przejście z 2:0 na 3:2. W tie-breaku ZAKSA prowadziła 11:7, ale w tym momencie w końcu gdańszczanie wrócili do życia. Najpierw zapunktował Brand, później blokiem i atakiem Alex Nasewicz i było już tylko 10:11. W dwóch kolejnych akcjach w ataku mylili się goście, a następnie Paweł Pietraszko dołożył blok i było już 13:11 dla gospodarzy! Tak samo jak w pierwszym secie, wszystko działo się przy zagrywce Branda. Goście w końcu tę serię przełamali, ale w kolejnej akcji blok swobodnie minął Piotr Orczyk i Trefl miał piłki meczowe. Pierwszej nie udało się wykorzystać, bo blok obił Kamil Rychlicki. Po przerwie na żądanie Orczyk dostał dwa razy piłkę na lewym skrzydle i za drugim razem przebił się przez blok. Trefl wygrał 15:13, a cały mecz 3:2.
Energa Trefl Gdańsk – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:2 (25:21, 26:24, 19:25, 19:25 15:13)
Tymoteusz Kobiela





