
Żyje tak, jakby widziała. Historia wyjątkowej pani Heleny w reportażu „Rzadziej bywam, ale jestem”
Zanim ją zobaczyłam, najpierw ją usłyszałam. Jej śpiew niósł się po kei gdyńskiego nabrzeża. Śpiewała pięknie. To był głos czysty, mocny. Nie pamiętam, co śpiewała. Ale brzmiało przepięknie.












