Mąż i rodząca żona utknęli w korku na Kartuskiej. W eskorcie policjantów trafili prosto na salę porodową
Do porodu w eskorcie policji. Do takiej niecodziennej sytuacji doszło na ulicach Gdańska. Wszystko zaczęło się na Kartuskiej. Do patrolu „drogówki”, który stał w korku z innymi autami, podszedł roztrzęsiony kierowca audi. Powiedział funkcjonariuszom, że wiezie do szpitala rodzącą żonę i obawia się, że nie zdąży na czas – relacjonuje aspirant sztabowy Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.