Wolontariusze błękitnego patrolu WWFO apelują do mieszkańców i turystów, by nie płoszyli foczych szczeniąt. Tej wiosny już ponad 50 kilkutygodniowych fok szarych potrzebowało pomocy naukowców Stacji Morskiej Uniwersytetu Gdańskiego w Helu – mówi Wojciech Czuchryta, lokalny lider Błękitnego Patrolu WWF.
Jak poinformował jeden ze słuchaczy Radia Gdańsk, dzisiejszego ranka na Opływie Motławy w Gdańsku pojawiła się… foka.
Upływa termin zgłoszeń na letni wolontariat w Stacji Morskiej w Helu. Naukowcy z Uniwersytetu Gdańskiego jak co roku poszukują osób do pomocy w obsłudze ruchu turystycznego, przygotowywania posiłków, karmienia fok i prac porządkowych.
To są dzikie zwierzęta i jeśli poczują się zagrożone, mogą się bronić przed człowiekiem – apeluje Fokarium Stacji Morskiej im. Prof. Krzysztofa Skóry Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w Helu. To reakcja na coraz częściej pojawiające się w internecie zdjęcia i filmy w towarzystwie fok leżących na plaży. Jak się okazuje, może to być niebezpieczne dla zwierząt jak i ludzi.
Pracownicy Stacji Morskiej im. prof. Krzysztofa Skóry Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego wypuścili po rehabilitacji do Bałtyku siedem fok. To już kolejna grupa foczych pacjentów wypuszczonych na wolność.
Słupek – takie imię otrzymał młody samiec foki, którego niedawno znaleźli na plaży funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Krynicy Morskiej. Wychudzone i odwodnione szczenię, z pomocą Błękitnego Patrolu WWF, trafiło na rehabilitację do Stacji Morskiej w Helu.
Przełom lutego i marca to co roku okres, w którym na brzegach Bałtyku pojawiają się focze szczenięta. W tym roku już prawie 20 wymagało pomocy, a może być ich jeszcze więcej. Jeśli podczas spaceru zauważymy małą foczkę, powinniśmy to zgłosić do helskiego fokarium, które prowadzi ośrodek rehabilitacji fok. Tam focze maluchy mogą liczyć na fachową opiekę i leczenie. W tym roku potrzebują naszego
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
