Mieszkańcy Gdyni wybrali radnych w 22 dzielnicach. „Frekwencja nie była rekordowa”
Choć rekordowej frekwencji nie było, gdyńskie rady dzielnic zostały wybrane. Liczenie głosów zakończyło się o czwartej nad ranem.
Choć rekordowej frekwencji nie było, gdyńskie rady dzielnic zostały wybrane. Liczenie głosów zakończyło się o czwartej nad ranem.
– Teatr zawsze był u mnie na pierwszym miejscu, mówił w Radiu Gdańsk Grzegorz Gzyl, aktor Teatru Wybrzeże, który był gościem Piotra Jaconia w Gdyni Głównej Osobistej. Aktor jest bardzo mocno związany z Gdynią, mieszka na Grabówku a przez siedem lat był aktorem Teatru Muzycznego.
Gościem Gdyni Głównej Osobistej był człowiek, który ma skromną, ale jednak kolekcję tynków. Potrafi też rozczulić się na widok pięknej, mosiężnej klamki. Robert Hirsch, miejski konserwator zabytków w Gdyni, spotkał się w Radiu Gdańsk z Piotrem Jaconiem.
– Bardzo lubię piosenki z Lata Muminków. Były takie czasy, że śpiewałam je na koncertach. Ale przestałam, bo pokolenie jest w Pana (Piotra Jaconia – przyp. red.) wieku, albo i starsze. A dzieci już się zmieniły, przyznała Krystyna Prońko w Radiu Gdańsk. Wokalistka i kompozytorka była gościem Gdyni Głównej Osobistej.
– Wcześniej dużo podróżowałem po różnych dzikich krajach w Afryce i Azji. Ta przygoda trochę się w to wszystko wpisuje, to było doświadczenie zupełnie innej kultury, czegoś takiego nigdzie w Europie nie ma, tak o rozdaniu Oscarów opowiadał w audycji Gdynia Główna Osobista Tomasz Śliwiński. Filmowiec był nominowany do najważniejszej nagrody filmowej świata w kategorii Najlepszy Krótkometrażowy Film Dokumentalny za obraz „Nasza Klątwa”.
– Od zawsze wiedziałem, że będę mieszkał w Gdyni, ale jestem też trochę gdańszczaninem, przyznał w rozmowie z Piotrem Jaconiem Konsul Honorowy Królestwa Danii Julian Skelnik. W audycji Gdynia Główna Osobista opowiadał o dzieciństwie na Działkach Leśnych, kolekcjonowaniu rodzinnych zdjęć i burzliwych losach swoich przodków.
– Z jednej strony wszyscy go oklaskiwali, a z drugiej nie wykazał się jako ojciec. Był trochę outsiderem, luzakiem. Po latach, dzięki zapiskom z jego notesu zrozumiałam, że był wspaniałym człowiekiem. Delikatnym, bardzo łatwo było go zranić, wspominała na antenie Radia Gdańsk Marta Maklakiewicz.