„Ryby są smaczne i zdrowe, ale wciąż musimy dbać o bałtycką przyrodę”. Dzień Ryby w Helu
W sobotę w Helu odbył się Dzień Ryby. To dobra okazja, żeby dowiedzieć się o sprawach morskich, rybackich, a także o bałtyckiej ekologii.
W sobotę w Helu odbył się Dzień Ryby. To dobra okazja, żeby dowiedzieć się o sprawach morskich, rybackich, a także o bałtyckiej ekologii.
Autobus oznaczony numerem 666 jeżdżący do Helu… Biorąc pod uwagę, że „hell” po angielsku to piekło, mamy całkiem ciekawą sytuację. Dokładnie przeanalizował ją jeden z redaktorów chrześcijańskiego portalu Fronda.pl i w mocnych słowach stwierdził, że to „satanistyczna propaganda” o „diabelskiej inspiracji”. Zapowiedział też, że sprawy tak nie zostawi.
Na dnie morza można znaleźć różne rzeczy – od naturalnie występujących muszli, przez stare opony i rowery, aż po zatopione statki i… tory? Ostatnie sztormy sprawiły, że doszło do przesunięcia się dna w okolicy Półwyspu Helskiego, a to z kolei odsłoniło relikt przeszłości.
W ostatnich dniach na polskim wybrzeżu Bałtyku znaleziono około 10 martwych młodych fok. Wstępnie, m.in. na podstawie zdjęć, pracownicy Stacji Morskiej w Helu oceniają, że do ich śmierci raczej nie przyczynił się człowiek.
– Mimo niesprzyjających warunków – również pogodowych – wypuściliśmy na wolność Czołpka, Białkę, Oksywka, Borka oraz Stegienkę. Powodzenia maluchy! – napisali na portalu społecznościowym pracownicy helskiego Fokarium.

To już kolejna taka bulwersująca sprawa w tym tygodniu. We wtorek przy wejściu na plażę nr 65 w Helu znaleziono zabitą uderzeniem w głowę fokę Helenkę. Miała zdruzgotaną czaszkę.
W helskim porcie giną koty. Od wielu lat dokarmia je i opiekuje się nimi pani Elwira, mieszkanka Helu, która pracuje w jednej z firm na terenie portu. Zapewnia też zwierzętom opiekę weterynarza. – Najpierw Melania zginęła, we wtorek zginął Dzikusek, w środę Tomciu, bo wszystkie kotki miały imiona. W piątek i sobotę zostały otrute Zuza i Luna – mówi.
© 2024 - Radio Gdańsk