Takie odkrycia zdumiewają i zachwycają. Na Helu znaleziono… podwodne tory [ZOBACZ FILM]

Na dnie morza można znaleźć różne rzeczy – od naturalnie występujących muszli, przez stare opony i rowery, aż po zatopione statki i… tory? Ostatnie sztormy sprawiły, że doszło do przesunięcia się dna w okolicy Półwyspu Helskiego, a to z kolei odsłoniło relikt przeszłości.

Swoje znalezisko udokumentował biegacz Grzegorz Elmiś. Nagrał i udostępnił w sieci film, na którym widać tory, leżące na dnie Bałtyku na Półwyspie Helskim. Znajdują się kilka metrów od brzegu i, trzeba przyznać, wyglądają co najmniej intrygująco!

UŁATWIAŁY TRANSPORT NA OKRĘTY

Grzegorz Elmiś napisał pod filmem, że to „helska, podwodna wąskotorówka”. Okazuje się jednak, że historia tego znaleziska może być znacznie ciekawsza, a Cypel Helski wciąż kryje wiele tajemnic.

– To nie są tory w dokładnym tego słowa znaczeniu. To prefabrykowane elementy o długości kilku metrów. Układano je doraźnie, by przetransportować jakieś cięższe elementy i załadować na statki bądź okręty – mówi dla TVN24 Władysław Szarski, dyrektor Muzeum Obrony Wybrzeża w Helu. – Takie elementy układano, jak była taka potrzeba. Robili to Polacy przed wojną, a potem i Niemcy – dodaje Szarski.

„HEL BYŁ SILNIE FORTYFIKOWANY”

Zdjęcia podwodnych torów obejrzał też pasjonat kolei Artur Labudda. – Podejrzewam, że te przęsła pochodzą z lat 50. Wówczas Hel był silnie fortyfikowany i jakoś te wszystkie ciężkie elementy, takie jak np. gwiazdobloczki, trzeba było przewieźć – mówi dla TVN24.

Historia tamtych okolic leży na dnie morza lub czeka pod grubą warstwą piasku i z pewnością jeszcze przez długi czas stopniowo będzie odsłaniać przez kolejnymi szczęśliwcami swoje tajemnice.

mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj