
Sport
Długa historia, lata agonii i reaktywacja dzięki pasji. Portowiec Gdańsk w „Lidze Okręgowej”
– W tym miejscu było kartoflisko, wszechobecne braki trawy. Kolega miał Jeepa, podłączyliśmy walec z tyłu i wałkowaliśmy dookoła, żeby to jakoś wyglądało. Zaangażowania nie brakowało od samego początku, a z biegiem lat przybywało też obowiązków. Prowadzę nawet fanpage Portowca i ostatnio, po moim hattricku miałem problem, bo musiałem sam o sobie napisać. Jak napisać, żeby nie przesadzić – pyta napastnik Krzysztof Puto, człowiek-instytucja w seniorskiej











