Liga Okręgowa



Sport

„Cel? Nie martwić się o utrzymanie”. Prezes Cartusii Kartuzy na starcie III ligi

– Trzecia liga jest bardzo trudna, bo do ostatniej kolejki nie wiadomo, co się wydarzy. Kto spadnie, kto awansuje, kto się utrzyma. Co kolejkę są zaskoczenia. Na czym nam zależy? Byśmy nie musieli się martwić, czy utrzymamy się i czy 41, 42 punkty wystarczą. Chciałabym spokojnie balansować gdzieś w górnej, wyższej części tabeli i nie martwić się o to, co będzie na koniec sezonu – mówi o Cartusii

Sport

Serce klubu bije bez zmian. W Chwaszczynie futbol z duszą i bez kominów płacowych

Stadion pękał w szwach, tyle osób przychodziło nam tutaj pokibicować. Wiadomo, topowe kluby, nie tylko z regionu, przyjeżdżały. Chwaszczyno, można powiedzieć, było zablokowane, tyle kibiców tu zjeżdżało. To były najfajniejsze czasy, nasza piłka powodowała, że byliśmy bardzo rozpoznawalną marką – wspomina stare, dobre czasy Janusz Płocki, prezes KS Chwaszczyno.

Sport

Szesnaście lat czekali na awans. „To taka podróż z zaświatów”

Słupia Sulęczyno 16 lat czekała na wydobycie się z B-klasy. Udało się wreszcie w minionym sezonie. – Zmontowaliśmy ekipę, pokazaliśmy charakter i wygraliśmy baraże – mówi grający prezes klubu Dominik Wichert, nasz gość w audycji „Liga Okręgowa”.

Sport

Bez szastania pieniędzmi, ale z dwoma awansami. Sokół Lubichowo zagra w V lidze

Sokół Lubichowo w swojej krótkiej historii po raz pierwszy zagra o punkty w V-lidze. Mały klub z Kociewia dzięki konsekwentnej polityce umiaru i rodzinnej atmosferze, wywalczył już drugi awans w ciągu ostatnich czterech lat. – Będziemy jedną z nielicznych drużyn, które nie będą płacić zawodnikom w tej lidze. Tak tę drużynę budowaliśmy od zawsze – deklaruje trener ekipy Karol Kolasiński. 

Sport

Wygrali z liderem i odebrali mu awans. Filmowa historia AP Kowale [POSŁUCHAJ]

To była niemal filmowa historia. Z jednej strony grający na własnym terenie faworyt, z drugiej – młoda drużyna, która nawet nie celowała w bezpośredni awans. Bezpośrednie starcie o wejście do najwyższej ligi i efektowne 3:2 dla tych, na których nikt nie stawiał. A wszystko wydarzyło się w gdańskiej B-klasie.

Sport

Długa historia, lata agonii i reaktywacja dzięki pasji. Portowiec Gdańsk w „Lidze Okręgowej”

– W tym miejscu było kartoflisko, wszechobecne braki trawy. Kolega miał Jeepa, podłączyliśmy walec z tyłu i wałkowaliśmy dookoła, żeby to jakoś wyglądało. Zaangażowania nie brakowało od samego początku, a z biegiem lat przybywało też obowiązków. Prowadzę nawet fanpage Portowca i ostatnio, po moim hattricku miałem problem, bo musiałem sam o sobie napisać. Jak napisać, żeby nie przesadzić – pyta napastnik Krzysztof Puto, człowiek-instytucja w seniorskiej

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj