Dwa miasta, dwa dni, a kierowcy zrobili to samo: wylądowali na latarniach ulicznych
Pierwsza kolizja miała miejsce na drodze prowadzącej z Redzikowa do Słupska, druga w Łebie.
Pierwsza kolizja miała miejsce na drodze prowadzącej z Redzikowa do Słupska, druga w Łebie.
Policyjny pościg, strzały ostrzegawcze i kierowca, który uciekając, próbował przejechać funkcjonariusza. Akcja jak z filmu rozegrała się w sobotę, w późnych godzinach wieczornych, w Barcinie koło Słupska.
Pijanego kierowcę, który ponadto miał zatrzymane prawo jazdy za prowadzenie w stanie nietrzeźwym, zatrzymali słupscy policjanci. Kierowca chwilę wcześniej poważnie uszkodził swój samochód, uderzając nim ze sporą siłą w krawężnik.
Prawie trzy promile alkoholu miała 25-latka, która zabrała samochód bez wiedzy właściciela i jeździła nim po ulicach Słupska. Kobieta spowodowała kolizję i odjechała z miejsca zdarzenia.
33-letnia mieszkanka powiatu lęborskiego miała, jak wykazała kontrola, prawie 3,5 promila alkoholu w organizmie, a mimo to prowadziła samochód. – Świadek, widząc, jak kobieta jedzie zygzakiem i stwarza zagrożenie dla innych uczestników ruchu, zmusił ją swoim autem do zatrzymania – informuje pomorska policja.
W Słupsku policja zatrzymała pijanego kierowcę, który jechał na przesłuchanie w sprawie… prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. Patrol zatrzymał 48-latkowi prawo jazdy kilka dni wcześniej.
Pijany mężczyzna bez prawa jazdy spowodował kolizję i uciekł. Zaalarmowana policja szybko namierzyła sprawcę – wkrótce usłyszy zarzuty. Do zajścia doszło w Gościcinie koło Wejherowa.