
Wypadł z jezdni, zniszczył ogrodzenie i dachował. Za kierownicą pijany 20-latek
Oplem kierował pijany 20-latek, który już stracił prawo jazdy. Grozi mu też więzienie. Do wypadku doszło w Głodowie koło Miastka.

Oplem kierował pijany 20-latek, który już stracił prawo jazdy. Grozi mu też więzienie. Do wypadku doszło w Głodowie koło Miastka.

W czwartek wieczorem mężczyzna na motorze pędził ulicami Gdańska osiągając momentami prędkość 180 km/h. Został zatrzymany przez policję, stracił prawo jazdy.
Gdański sąd nie zajął się apelacją od wyroku Artura W., pseudonim Wolv. Mężczyzna w kwietniu spowodował śmiertelny wypadek we Wrzeszczu, a we wrześniu ubiegłego roku został skazany na 10 lat więzienia m.in. za rozbój, oszustwo i wymuszenia haraczy od biznesmenów i od tego wyroku złożył apelację, ale ponowny proces nie ruszył.
Prawie promil alkoholu w organizmie miała 20-latka kierująca toyotą, która w niedzielę w Chwaszczynie spowodowała kolizję z fordem. Jej samochód dachował i zderzył się z innym autem.

Autorowi filmu udało się zmusić do zatrzymania jadący zygzakiem samochód. Okazało się, że ze kierownicą siedział pijany policjant. Nasz słuchacz wezwał na miejsce patrol, ale policjanci – jak twierdzą- nie mogli znaleźć miejsca, w którym zatrzymany został nietrzeźwy funkcjonariusz. Pijanemu policjantowi udało się uciec.
Rugbyści z Gdańska zatrzymali koło Gniezna pijanego kierowcę. Zawodnicy jechali na mecz, gdy zauważyli samochód, który zagrażał innym kierowcom.

Policjanci z elbląskiej drogówki zatrzymali 32-letniego kierowcę hyundaia, który jechał pod prąd drogą S7. Okazało się, że mężczyzna był pijany i nie miał prawa jazdy.












© 2024 - Radio Gdańsk