Dwanaście kobiet chorych na raka z całej Polski spotkało się na pokładzie jachtu Zjawa IV w Gdyni. Wcześniej nigdy się nie widziały, poznały się na portalu społecznościowym. Z Gdyni wyruszyły w rejs, by przekonać siebie i innych, że choroba nowotworowa to nie wyrok.
Zaczęło się od zapisów, potem była krótka rozgrzewka, a następnie ponad setka osób wspólnie przez minutę robiła pompki i to w szczytnym celu. Za nami kolejna próba pobicia rekordu Guinessa w grupowym wykonywaniu tego ćwiczenia.
Zmęczone i zziębnięte, ale całe i zdrowe dotarły do Władysławowa uczestniczki OnkoRejsu. Ich jacht – Zjawa IV w poniedziałek ok. 15:30 zaczął tonąć na Bałtyku.
Dwanaście kobiet z całej Polski wyruszy w niezwykły „Onkorejs” po Bałtyku. Łączy je jedno – chorowały na raka. Chcą przełamać stereotypy i udowodnić, że zasługują na normalne traktowanie i normalne życie. Pomysłodawcą rejsu jest Magda Lesiewicz z Gdańska.
Jest wart dziesięć tysięcy złotych i pomoże sporej grupie małych pacjentów gdyńskiego hospicjum. Nowoczesny pionizator przekazały w piątek „Bursztynowej Przystani” członkinie Międzynarodowego Forum Kobiet i Klubu Rotary Sopot.
Na Pomorzu w każdej przychodni można znaleźć pomoc w ramach pakietu onkologicznego. W lutym kilkanaście poradni rozwiązało umowy, ale teraz lekarze dogadują się z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Działanie gdańskiego szpitala możliwe jest dzięki wprowadzeniu pakietu onkologicznego. Umieszczanie pacjentów w hotelach w znacznym stopniu skraca czas oczekiwania na rozpoczęcie leczenia.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
