Opowieści o fenomenie ptasich migracji
Ponownie jesteśmy na Mierzei Wiślanej. Migrujące ptaki potrafią tu lecieć grupami liczącymi setki tysięcy osobników. O fenomenie tego miejsca opowiadają ornitolodzy ze Stowarzyszenia Drapolicz.
Ponownie jesteśmy na Mierzei Wiślanej. Migrujące ptaki potrafią tu lecieć grupami liczącymi setki tysięcy osobników. O fenomenie tego miejsca opowiadają ornitolodzy ze Stowarzyszenia Drapolicz.
Samuel Sosnowski jest ornitologiem, który lubi pojechać „na ptaki” w bardzo dalekie nieznane. Przyrodnicze wyprawy, poza strefą komfortu, to jego wielka pasja. Ostatnio wrócił z Mongolii – jest pod wrażeniem stepu i ludzi, którzy doskonale sobie radzą, żyjąc poza utartymi szlakami.
Szymon Bzoma z Grupy Badawczej Ptaków Wodnych Kuling musi przejść pieszo 3 kilometry, żeby znaleźć się w pracy. Nie narzeka, chociaż idzie się po kamieniach i piachu. Droga jest malownicza, prowadzi wzdłuż brzegu Wisły.
Będąc na Helu, spójrzcie w niebo – zachęcają ornitolodzy z programu badawczego Akcja Bałtycka. Dodają, że wczesną wiosną Półwysep Helski to jedno z najlepszych miejsc w Europie do obserwowania migrujących ptaków.
Zwykle w tej audycji spotykamy się z ogrodnikami, zielarzami, specjalistami od domowych wyrobów. To spotkanie wyjątkowe, świąteczne i można je uznać za prima-aprilisową niespodziankę. Gościem Włodka Raszkiewicza był ornitolog i podróżnik Samuel Sosnowski.
O spokój dla gniazdujących wiosną chronionych gatunków ptaków apelują przyrodnicy dbający o rezerwat Mewia Łacha u ujścia przekopu Wisły na Wyspie Sobieszewskiej. W rezerwacie żyje około dwudziestu ze 130 znajdujących się na polskim wybrzeżu par lęgowych sieweczki.
Niepodważalny symbol szczęścia i wiosny dotarł do otuliny Parku Krajobrazowego Mierzeja Wiślana. Mowa o pierwszym w tym roku bocianie, który zameldował się w tamtym miejscu. Wylądował dokładnie w Łaszce w gminie Sztutowo.