Zablokowane przejście dla pieszych na skrzyżowaniu alei Hallera z ulicą Dworską i około pięćdziesięciu osób z transparentami i okrzykami na ustach. Tak wyglądał kolejny już protest przeciwko wprowadzeniu strefy płatnego parkowania w Gdańsku Brzeźnie.
Jedna z najważniejszych imprez w Gdańsku – Jarmark św. Dominika rozpocznie się już 30 lipca. Wydarzenie to nie lada wyzwanie logistyczne i organizacyjne. W centrum Gdańska zamknięta zostanie część ulic, na innych zmienią się zasady ruchu.
Nie mają gdzie zostawić samochodu i nie chcą płatnego parkingu w Brzeźnie. Mieszkańcy ulicy Hallera zorganizowali w sobotę manifestację. Chcą wymusić na władzach Gdańska, by wypowiedziała umowę prywatnej firmie, która wydzierżawiła teren na parking. Ich zdaniem – bezprawnie.
Brak całodobowych opłat i niższe kary zapowiedział Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku. Na decyzję miały wpływ protesty mieszkańców i krytyka w mediach. Pilotażowy program parkowania na parkingach w strefie nadmorskiej został wprowadzony 11 dni temu. Płatne parkingi pojawiły się właściwie z dnia na dzień tam, gdzie wcześniej ich nie było. Mniej uważni kierowcy przypłacili to mandatem.
Bezprawne pobieranie opłat, złe oznakowanie, zbyt wysokie kary, brak kontaktu z firmą – to zarzuty mieszkańców Gdańska Brzeźna i turystów wobec firmy pobierającej opłaty za parking przy plaży.
Od 1 lipca, kiedy na miejskich terenach zaczął działać prywatny, całodobowy parking, dzielnica jest zastawiona samochodami.
Pod znakiem dużego zamieszania upłynęły pierwsze godziny funkcjonowania płatnego parkingu na przedłużeniu al. Jana Pawła II w Gdańsku. W miejscu, z którego zmotoryzowani bywalcy brzeźnieńskiej plaży i Parku Reagana mogli do tej pory korzystać bezpłatnie, w piątkowe przedpołudnie pojawiały się patrole policyjne.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
