piekarnia



„Nasz Powszedni”. Historia najstarszej gdańskiej piekarni

Pan Ryszard Majchrowski wcale nie miał zostać piekarzem. Jak to w życiu bywa, stało się inaczej i jednego razu, akurat 1 kwietnia, na początku lat 80. ubiegłego wieku, stawił się w piekarni ojca, by pomóc mu przy pracy. Już nie opuścił zakładu i na posterunku trwa do dziś.

Gdańskie lokale przypominają o obowiązku zasłaniania ust i nosa. „Nie narażajmy się na niepotrzebne koszta”

Już nie tylko proszą, ale też zdecydowanie zwracają uwagę i przypominają o konsekwencjach. Na drzwiach sklepów oraz punktów usługowych coraz częściej znaleźć można komunikaty informujące o konieczności zakrywania ust i nosa oraz tym, czym grozi nieprzestrzeganie zasad. W jednej z gdańskich piekarni, już od progu klientów do porządku przywołuje surowy komunikat.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj