Radni Gdańska pokłócili się o to, ile kosztuje chleb. „Jeszcze soli brakuje”

(Fot. Gdańsk.pl)

Cena chleba stała się znaczącym elementem pięćdziesiątej czwartej sesji Rady Miasta Gdańska. Radni nie zastanawiali się jednak nad sposobami na obniżenie ceny pieczywa, a prowadzili między sobą dyskusję, by ustalić, jaka ta cena w ogóle jest. Do zabawnej sytuacji doszło w trakcie przerwy w obradach.

Cała dyskusja rozpoczęła się od słów radnej z ramienia Wszystko dla Gdańska Beaty Dunajewskiej, która zadeklarowała, że cena chleba w „sieciówkowych” piekarniach przekroczyła 10 złotych. Z takim postawieniem sprawy kategorycznie nie zgodzili się radni Prawa i Sprawiedliwości.

– Radna Beata Dunajewska kolejny raz skłamała. Dzisiaj mówiła, że chleb w „sieciówce” kosztuje dzisiaj 12 zł(!) – grzmiał na Twitterze Andrzej Skiba.

WYCIECZKA DO PIEKARNI

Na twitterowych przepychankach się jednak nie skończyło. Gdy tylko rozpoczęła się przerwa w obradach, radni wyruszyli na poszukiwania chleba. Jedni w cenie jak najwyższej, drudzy w poszukiwaniu opcji budżetowej. Obrady wznowione zostały od oficjalnego międzyklubowego przekazania pieczywa.

– Ja wiem, że nie jestem osobą, która powinna urządzać performance, ale życzę sobie, aby pan radny Skiba mnie przeprosił. Mam tutaj chleb z piekarni „Raszczyk”, która jest piekarnią sieciową. Cena? 15 złotych i 20 groszy. Przekazuję go panu radnemu i życzę smacznego – powiedziała Beata Dunajewska, po czym przekazała chleb Andrzejowi Skibie.

ODPOWIEDŹ OPOZYCJI

Koło Prawa i Sprawiedliwości nie pozostało dłużne koalicji rządzącej.

– Ponieważ tradycja polska nakazuje, by dzielić się z potrzebującymi chlebem, z pierwszej z brzegu piekarni mamy tutaj chleb oliwski w cenie 5 złotych i 10 groszy, a także chleb żytni razowy za 5 złotych i 99 groszy. Może komuś go brakować, także polską tradycją my ten chleb pani przewodniczącej przekazujemy – odpowiedział przewodniczący PiS Kazimierz Koralewski.

POLSKI ZWYCZAJ

– Jeszcze soli brakuje, żeby się solą wymieniali – słychać było na sali, kiedy radni przekazywali sobie chleby.

Radni Miasta Gdańska podczas czwartkowej sesji odkryli, że cena pieczywa różni się w zależności od jego rodzaju i wybranej przez siebie piekarni. Kto wie, jakie odkrycia przyniosą kolejne sesje? Grawitacja? Teoria heliocentryczna? Cokolwiek by to nie było, Państwo wiedzą o tym od dawna.

Jakub Stybor/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj