Nietypowy prezent na święto matki przygotował 34-letni Jacek Lemierski z podelbląskiej wsi Lisów. Młody mężczyzna wyruszył w piątek rowerem w rajd z Elbląga do Częstochowy. W 24 godziny chce dotrzeć na Jasną Górę.
Takiej wyprawy jeszcze nie było. W wigilijną noc, po blisko dwóch tygodniach wirtualnego marszu, do Betlejem dotarli pielgrzymi z Dzierzgonia. Pokonali dokładnie 4234 kilometry, idąc przez Polskę, Czechy, Austrię, Węgry, Serbię, Bułgarię, Turcję i Syrię. Akcja zdobyła dużą popularność.
Mimo pandemii, na pielgrzymkowy szlak do Częstochowy wyruszają pątnicy z całego Pomorza. W tym roku pielgrzymowanie będzie jednak wyglądało inaczej niż zwykle. O zmianach w organizacji podróży z Gościem Dnia Radia Gdańsk księdzem Łukaszem Grelewiczem, przewodnikiem 38. gdańskiej pielgrzymki na Jasną Górę, rozmawiał Andrzej Urbański.
W tym roku organizacja pieszej pielgrzymki z Gdańska na Jasną Górę wygląda zupełnie inaczej niż do tej pory. Pątnicy przejdą Polskę w jednej grupie i do tego sztafetowej.
2 czerwca 1979 roku oraz 5 czerwca 1999 roku. Te dwie daty, które dzieli 20 lat przerwy, są niezwykle ważne dla Polaków. Pierwsza oznacza pielgrzymkę Jana Pawła II do Polski, krótko po tym, jak został papieżem. Wtedy, na ówczesnym pl. Zwycięstwa (obecnie pl. Piłsudskiego) w Warszawie, Ojciec Święty wypowiedział słowa, które zmieniły bieg historii. Z kolei 5 czerwca, 20 lat później,
800 kilometrów przebyła na rowerach trzyosobowa grupa pomorskich pielgrzymów. Jechali do miejsc, które odwiedził w trakcie swojego pontyfikatu Jan Paweł II. 24 maja, po 16 dniach w drodze, dotarli z powrotem do Gdańska.
Z urodzinowymi życzeniami dla Jana Pawła II do Wadowic pojechali pomorscy pielgrzymi. Rowerowa pielgrzymka miała się zacząć w Gdyni, jednak plany pokrzyżował koronawirus. – Dotarliśmy samochodem do Wadowic i stamtąd tradycyjnie na rowerach ruszamy na papieski szlak – deklaruje organizator pielgrzymki Zbigniew Czajka z Sopotu.
Nawigacja
YouTube
© 2022 - Radio Gdańsk
