Kolejny dzień „Wakacji z Radiem Gdańsk” spędzaliśmy w ruskiej bani. Bania to nic innego jak sauna nad jeziorem czy rzeką. W domku się rozgrzewamy, a potem wskakujemy do jeziora. Ale jest jeszcze jeden, najważniejszy element – smaganie brzozowymi witkami. To głównie odróżnia banię od sauny i sprawia, że można mówić o wyższości ruskiej bani nad fińską sauną.
Z Ewą Lewicką można porozmawiać na kilka sposobów, bo ma serce do wielu rzeczy. Jest kardiologiem, poważaną Panią Profesor, uhonorowaną niedawno, za fachowość i empatię, tytułem Kobiety Medycyny Roku 2018. Z jednej strony twórczyni pierwszej na Pomorzu Poradni Kardioonkologicznej dla z chorych nowotworowo z powikłaniami kardiologicznymi, z drugiej to chórzystka, dwa razy w tygodniu biegająca na próby chóru GUMedu i podróżniczka, która zjeździła chyba cały świat.
Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Pod takim hasłem spędzamy dziś „Wakacje z Radiem Gdańsk”. Włodek Raszkiewicz odwiedził Katarzynę i Michała Pielaszkiewicz, którzy w Mikoszewie odrestaurowali dwustuletni dom podcieniowy. Remont trwał 6 lat, ale teraz na co dzień właściciele mogą czuć się jak na wakacjach.
W Gdańsku zwykli mieszkańcy są przewodnikami turystycznymi i oprowadzają wycieczki po swoich dzielnicach. W ten sposób z lokalnymi przewodnikami można zwiedzić Zaspę, Biskupią Górkę, Dolne Miasto, Nowy Port, Orunię oraz od tego roku, Oliwę. – Każdy spacer jest inny, zależy od inwencji i zainteresowań przewodnika, który przygotowuje własną opowieść, pokazując miejsca nieznane czy zapomniane, a warte poznania – mówi Barbara Sroka z Instytutu Kultury
200 kilometrów znad morza przez Kaszuby na Kujawy. Od najbliższego weekendu ruszają wakacyjne połączenia z Gdyni przez Kościerzynę do Czerska i Bydgoszczy. Po sześciu latach przerwy lokalnym samorządom udało się namówić kolejarzy do reaktywacji połączenia przez Czersk, Karsin i Bąk.
Zjechali już całą Azję, ale to im nie wystarcza. W czwartek wyruszają w podróż dookoła świata. Aleksandra i Andrzej Wiśniewscy przez cztery lata będą mieszkać w „Rafałku”, bo właśnie tak nazwali starą niemiecką karetkę, którą przerobili na campera.
Rozmowę z Arturem Zygmuntowiczem rozpoczynamy od tego, że autor książki „Białoruś – imperium kontrastów” tak szybko na Białoruś nie pojedzie. Z administracyjnych powodów, jak usłyszał w konsulacie, przez rok nie dostanie wizy. Ale Wy możecie pojechać na Białoruś, to nasz polski dość egzotyczny sąsiad i jak twierdzi Artur Zygmuntowicz – Podróż na Karaiby będziecie wspominać przez pół roku. Wizytę na Białorusi – przez całe życie.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
