protest



Głos Pracownika

Dokerzy nie chcą rozładowywać rosyjskich statków. „Do Polski płyną produkty, na których jest krew”

Rośnie niezadowolenie wśród dokerów. Coraz głośniej słychać ich głos sprzeciwu wobec obsługiwania rosyjskich statków. – Wiemy, że prowadząc jakikolwiek handel z Rosją czy sąsiadami, którzy są ich sojusznikami, wspieramy pośrednio ten reżim, dodajemy paliwa Putinowi i jego wojnie w Ukrainie – mówił w programie „Głos Pracownika” Adam Tylski, wiceprzewodniczący Rady Krajowej Sekcji Portów Morskich NSZZ „Solidarność”.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj