Mózg na wakacjach czyli do szczęścia potrzeba naprawdę niewiele, tylko trzy rzeczy
– Pozwólmy sobie na proste rzeczy: woda, piasek, chodzenie boso po zielonej trawie, rozmowy z ludźmi którzy nas inspirują, którzy są dobrzy dla nas. Nie narzekajmy, bo chyba najgorsze dla „mózgu na urlopie” jest siedzenie i narzekanie, że zimno, że drogo, że za dużo ludzi… To wtedy nie jest urlop, to zmarnowany czas – opowiada brainolog Marzena Grochowska.