Śluza to pestka, nas kręcą PRAWDZIWE wyzwania. Czas na Pochylnię Całuny
Łodzią po trawie? Czemu nie! We wtorek przyszedł czas na największe wyzwanie. Przed nami pojawiła się Pochylnia Całuny.
Łodzią po trawie? Czemu nie! We wtorek przyszedł czas na największe wyzwanie. Przed nami pojawiła się Pochylnia Całuny.
Rejs pierwszej męskiej ekipy Radia Gdańsk po Pętli Żuławskiej w 2017 roku właśnie dobiegł końca. Cały skład schodzi z wody zadowolony i bogatszy o nowe doświadczenia. Wspólnie opracowaliśmy listę rzeczy, które warto wiedzieć przyd wypłynięciem na wodę. Jeśli zwrócicie na to uwagę, zabawa nie może się nie udać.
Śluzowanie to część rejsu, której praktycznie nie da się uniknąć pływając Pętlą Żuławską. W końcu jakoś trzeba przedostać się w inną część rzeki, w której jest znacznie więcej wody. To jednak, jak przekonała się ekipa Radia Gdańsk, wcale nie musi być takie proste.
Przyznajemy, tym razem nie obyło się bez nerwów. Twarde z nas babki, ale jednak są pewne granice. Woda, choć do tej pory całkiem dla nas łaskawa, w poniedziałek zrobiła nam psikusa.
Wątpliwości, że sobie poradzimy, nie było. Wiadomo, że silne z nas babki. Ale ponieważ jesteśmy kobietami, jakiś poziom „luksusu” trzeba zachować! A żeglowanie tego absolutnie nie wyklucza.
Diabelstwo, wróg człowieka, nieprzyjemność w czystej postaci. Musicie nam uwierzyć, nie chcecie odczuć na własnej skórze skumulowanego ataku jętek, bo odpędzić się od nich w zasadzie nie można. Pętla Żuławska przywitała nas w sposób cudowny. Wspaniała pogoda, przygotowane na przyjęcie gości porty, nawet Zalew Wiślany był gładki jak szkło, co zdarza się rzadko. Ale od Kątów Rybackich prześladuje nas plaga jętek. Wyjaśniam:
To była sobota pełna wrażeń. Bilans strat: mapa, klapek i spinka do włosów. Bilans zysków: poprawa humoru o 200 procent i opalenizna. I lampa z dachu łódki nadal na miejscu. Ale od początku…