Na początek ciekawa historia ze Śliwin – małej wsi położonej pomiędzy Tczewem a Swarożynem. Pan Paweł Wolff, który tam mieszka, ma nietypowy problem. Otóż jeśli chce dojechać do swojego domu ciągnikiem… musi na chwilę zamienić się w dróżnika.
Zanim przejedzie przez tory, musi zadzwonić na dworzec. Później samodzielnie otwiera otwiera kłódkę i podnosi rogatki. To jedyny sposób, aby przedostać się ciągnikiem przez przejazd kolejowy położony nieopodal domu Pawła Wolffa. Jak to się stało, że budynek znalazł się w takim położeniu? Okazuje się, że to pokłosie wiejskiego konfliktu.
Na początek wybieramy się Pruszcza Gdańskiego – do miejsca, w którym można poczuć się jak w… wehikule czasu. To stary młyn przy ulicy Wojska Polskiego. Ten wyjątkowy obiekt został wpisany na listę zabytków.
Jest połowa stycznia, a to znak, że zaczynają się… żniwa. Żniwa dla poławiaczy bursztynu oczywiście! Północno-wschodni wiatr, temperatura wody około 4 stopni, ciśnienie spadające pod śniegowymi chmurami to warunki idealne do połowu bałtyckiego złota.
Na początek wybieramy się na zamarzniętą rzekę. Konkretnie na Martwą Wisłę. Każdego dnia w okolice Mostu Wantowego w Gdańsku przychodzą dziesiątki wędkarzy, aby wyciągnąć rybkę spod lodu.
Za 4 dni wigilia Bożego Narodzenia więc będzie świątecznie. W czwartek wybraliśmy się do Sierakowic. Odbywał się tam konkurs dla najzdolniejszych młodych kucharzy z Pomorza.
Na początek rozmowa ze zwycięzcą Wojewódzkiej Olimpiady Młodych Producentów Rolnych. Finał tego konkursu odbył się w czwartek w Urzędzie Marszałkowskim w Gdańsku, a wygrał go Jacek Tarnowski ze Swarzewa w gminie Puck.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
