samochód



Kaszuby

Pożar auta elektrycznego na granicy Miszewka i Tuchomia. Ogień udało się opanować, ale procedury trwały dłużej

Rekordowo długo, bo aż 21 godzin, trwała akcja gaszenia samochodu elektrycznego, który w niedzielę wieczorem zapalił się na granicy Miszewka i Tuchomia w powiecie kartuskim. Zgłoszenie o pożarze zasilanego bateriami mercedesa ratownicy otrzymali około godziny 21:00. Jak mówili, ogień udało się opanować, ale procedury przewidują, aby płonącego „elektryka” zatopić w wodzie.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj