Górskie wyścigi na sopockich drogach to więcej niż tylko kraksy. Organizator: „Ten sport jest ważny dla bezpieczeństwa nas wszystkich” [ROZMOWA]
– To jest nieprawdopodobne, że samochód wyfruwa z trasy, łamie drzewa, a już kolejnego dnia zawodnik wychodzi ze szpitala – mówi Lesław Orski z Automobilklubu Orski, organizator Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski Grand Prix Sopot-Gdynia. Sam miał 50 wypadków. Podczas jednego z nich ściął drzewo, jechał z prędkością ponad 200 km/h. Jest nieco zawiedziony tym, że dziennikarze „polują” na kraksy.