57-letni mieszkaniec Elbląga na gdańskim lotnisku stwierdził, że w bagażu ma granaty. Mężczyzna nie został wpuszczony do samolotu lecącego do Norwegii. Funkcjonariusze Straży Granicznej ukarali go mandatem. W jego bagażu nie znaleziono niebezpiecznych przedmiotów.
Flota Wizz Air w Gdańsku od kwietnia 2024 r. będzie powiększona do ośmiu samolotów. Podczas zorganizowanej w Gdańsku konferencji poinformowano również, iż Wizz Air uruchomi dwa nowe połączenia – do Walencji w Hiszpanii oraz Rzymu Fiumicino we Włoszech, a także zwiększy częstotliwości na 12 istniejących trasach z Gdańska.
Czy latanie jest proste, czy trudne? Na to pytanie próbuje odpowiedzieć Włodek Raszkiewicz. Gdy zapyta się pilotów, odpowiedzą, że w powietrzu czują się ludźmi wolnymi. Gdy zapytać znajomych, to często słyszymy o tym, że boją się wejść do samolotu, a każdy lot kończy się ulgą.
Pasażerowie linii Wizz Air przylecieli do Gdańska, gdzie okazało się, że w samolocie nie ma ich bagaży. Sytuacja dotyczy lotu z 5 października z Barcelony. – Trudno mi ocenić, ile to było osób, ale samolot był pełen – opowiada jeden z pasażerów pan Waldemar ze Słupska.
Chciał polecieć do Malmo. Gdy podszedł z bagażem do odprawy powiedział, że w walizce znajduje się bomba i pistolet. Mowa o 35-letnim mieszkańcu województwa kujawsko-pomorskiego. Głupi żart skończył się mandatem.
Tysiąc złotych mandatu dostał niesforny pasażer samolotu z Londynu do Gdańska. 50-latek utrudniał pracę załogi i był agresywny wobec innych pasażerów. Na lotnisku zatrzymała go Straż Graniczna.
Funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych Straży Granicznej ujęli 31-letni Libijczyka. Powodem zatrzymania była kradzież tabletu z cudzego bagażu.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
