Mija 41 lat od wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 władzę w kraju przejęło wojsko pod przywództwem gen. Wojciecha Jaruzelskiego. W związku z rocznicą zamachu stanu w Trójmieście zaplanowano uroczystości upamiętniające to wydarzenie.
13 grudnia 1981 roku pozostaje dla Polaków symboliczną i tragiczną datą – na ulice miast wyjechały wtedy czołgi, a społeczeństwo zostało poddane absurdalnym ograniczeniom i wojennym represjom. Aby przypomnieć o 41. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce przez komunistyczny reżim, a także oddać sprawiedliwość ofiarom, osobom represjonowanym i tym, którzy aktywnie stawili opór, 12 i 13 grudnia na antenie Radia Gdańsk emitowaliśmy
Książka „Zapiski ze zbuntowanego miasta” Ewy Gierszewskiej-Vogels stanowi rodzaj pamiętnika pisanego z perspektywy osoby sympatyzującej z opozycją, ale niezaangażowanej w jej działania. W audycji „Co za Historia” Wojciech Suleciński omawiał tę pozycję z dr. Piotrem Brzezińskim z Instytutu Dziedzictwa Solidarności.
Czterdzieści lat temu w Słupsku odbyła się największa manifestacja przeciwko stanowi wojennemu. Po starciach z milicją do aresztu trafiło 115 osób.
Kwidzyn uczcił rocznicę „krwawej soboty”. To wydarzenia sprzed 40 lat, kiedy w zakładzie karnym milicja i służba więzienna brutalnie spacyfikowała protestujących opozycjonistów. Ucierpiało kilkudziesięciu z nich. W niedzielę 14 sierpnia przed bramą zakładu karnego złożono kwiaty.
Tragiczne wydarzenia Grudnia’70 wspominano w czwartek 16 grudnia z inicjatywy Stowarzyszenia Godność. Członkowie stowarzyszenia, wraz z wiceministrem Karolem Rabendą, przedstawicielami Instytutu Pamięci Narodowej i wojewody złożyli kwiaty przed pomnikiem Jana Pawła II i Ronalda Reagana, a także przed pomnikiem Anny Walentynowicz.
40 lat temu 13 grudnia, dosłownie chwilę po wprowadzeniu stanu wojennego, Antoni Browarczyk razem z przyjaciółmi wracał z praktyk szkolnych. Na wysokości Huciska młodzi ludzie natrafili na antykomunistyczną manifestację, do której się przyłączyli. Tolek już z niej nie wrócił. Dziś w tym miejscu na Targu Rakowym, prawie przy tym samym drzewie, gdzie leżało ciało Antoniego, jego siostra Grażyna Browarczyk zapala znicze.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
